Relacja z SMDS 2012

SMDS 2012

Spotkania Młodych Diecezji Sosnowieckiej na stałe wpisały się już w charakter naszej diecezji. W bieżącym roku była już trzecia edycja SMDS-owych działań. Tym razem ostatni weekend września przeżywaliśmy na będzińskiej Syberce, a wszystkie działania skoncentrowane były wokół sanktuarium Polskiej Golgoty Wschodu.

W piątek, 28 września – co już stało się tradycją – młodzież szkolna mogła skorzystać z niecodziennego przeżywania uczniowskiego dnia i – zamiast na lekcje – poszczególne szkoły udały się do kina i teatru, gdzie uczniowie mogli poznać historię życia i biografię św. Edyty Stein, czy też obejrzeć „Nietykalnych” – z gustem, smakiem i wysublimowanym humorem film o niepełnosprawności i męskiej przyjaźni.

Sobota, drugi dzień SMDS, obfitowała z kolei we wszelkiego typu warsztaty, zdarzenia i akcje. Od rana Festiwal Pieśni Liturgicznej i Piosenki Religijnej, równocześnie warsztaty dla wszystkich chcących poznać tajniki śpiewu, aktorstwa czy dowiedzieć się czegoś nowego o innych lub sobie samym na warsztatach psychologicznych.

Grupa młodych diecezjalnych ewangelizatorów, pobłogosławiona na specjalnej Mszy św. ruszyła tym razem na ulice osiedla Syberka, dzieląc się z mieszkańcami Chrystusową miłością i obecnością Boga w życiu ich samych.

Jeżeli spotkania młodych, to też przecież ich pragnienia, marzenia, plany. Powołanie. Nie mogło zabraknąć zatem Marszu Dla Życia i Rodziny. Tutaj udział wziął już każdy, komu bliskie są wartości małżeństwa opartego na miłości kobiety i mężczyzny.

W tym roku SMDS-owym działaniom towarzyszył Chrystus Miłosierny, odwiedzający w obrazie poszczególne parafie diecezji oraz relikwie błogosławionego Jana Pawła II – propagatora rodziny i cywilizacji życia. Dlatego też, po przemarszu zgromadziliśmy się pod sceną obok kościoła Nawiedzenia NMP na Syberce – wspólnie odmówiliśmy Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Następnie mogliśmy wysłuchać świadectwa powołania.

Był czas na refleksję, modlitwę i ciszę, ale przecież nie zabrakło także chwil, kiedy w radości, śpiewie i tańcu młodzi diecezjanie mogli oddawać chwałę Panu. Tutaj niekwestionowaną rolę odegrał młody, charyzmatyczny ks. Piotr, wikariusz z parafii pw. św. Joachima w Sosnowcu, który swym entuzjazmem porywał dosłownie tłumy do wspólnej zabawy i uwielbienia, skacząc pod niebo niczym gumiś. O muzyczną stronę zadbali w tym roku Schola z kościoła na Syberce oraz wywodzący się z diecezji, młody, acz już odnoszący sukcesy zespół „Siedem siedem”.

Kulminacyjnym fragmentem SMDS jest zawsze wieczorna celebracja Słowa Bożego. Tak było i tym razem. Pantomima przygotowana przez młodych i dla młodych, fragmenty czytane z dzienniczka św. siostry Faustyny, Ewangelia nie zapala się lampy, aby świeciła pod korcem, ale stawia się ją na świeczniku, słowo ks. Biskupa, obecny obraz Jezusa Miłosiernego i relikwie bł. Papieża – wszystko to miało przybliżyć uczestnikom SMDS tegorocznego tematu przewodniego, oraz pomóc zrozumieć, jak mamy nieść światło do swoich środowisk, a nie wstydzić się wiary ukrywając przynależenie do Chrystusa.

Wymownym był moment, kiedy każdy mógł symbolicznie spalić, od płomienia świecy zapalonej przed obrazem, napisany na kartce swój grzech.

Jako, że „wierzę! Nie dam się zgasić!” – każdy uczestnik otrzymał symboliczne światełko. Po błogosławieństwie nastąpiło ucałowanie relikwii błogosławionego Papieża, no bo kto jak kto, ale On – chociaż mistyk, kontemplator, teolog i doktor – rozumiał młodych i pomagał wierzyć.

Niedziela – a ten dzień to już radosne i beztroskie święto rodziny – parafialny festyn, z licznymi atrakcjami dla najmłodszych i nie tylko.

Miejsce tegorocznych SMDS to nie tylko jedna z parafii diecezji sosnowieckiej. To także miejsce historyczne, mówiące o zdarzeniach przykrych, bolesnych dla Polaków, jednak ważnych, o których zapomnieć nie wolno. Msza św. wieńcząca tegoroczne SMDS połączona została z poświęceniem tablicy upamiętniającej pomordowanych Polaków na Wołyniu. Kombatanci, harcerze, warta honorowa, żołnierze, orkiestra reprezentacyjna Wojska Polskiego, kawaleria reprezentacyjna – niecodziennie mieszkańcy naszej diecezji mają okazję uczestniczyć w podobnym wydarzeniu. A salwy honorowe oddane na cześć poległych i zamordowanych, oj, niejednemu na pewno przez myśl przeszła refleksja dotycząca huku, strzałów i karabinów wojennych.

Pokarm dla ciała to tym razem smaczna pomidorowa, kompocik, no i przepyszne wypieki szczodrych gospodyń z Syberki.

Ciekawą, jak dla mnie, nowością był taniec uwielbienia z flagami.

Spodobała się Bogu ta inicjatywa, pobłogosławił nam wszystkim przepiękną pogodą. I za to, i za wszystko, co się w tym roku na Syberce we wrześniu podziało – niech Bóg będzie uwielbiony!

Asia

 

"Człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć, ani kim jest, ani jaka jest jego prawdziwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostatecznie przeznaczenie"