Nasz Kościół, nr 48 (24.10.2010r)

ZAMYŚLENIA NAD SŁOWEM BOŻYM

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza:

Jezus powiedział do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: ”Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak się w duszy modlił: »Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam«. Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: »Boże, miej litość dla mnie, grzesznika«. Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony”.

Ksiądz Jan Twardowski napisał: „Faryzeusz nie był obłudnikiem. Mówił prawdę. Pościł dwa razy w tygodniu, dawał dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywał nawet modlił się w przepisowej postawie stojącej!!!- bo taka postawa obowiązywała Żydów w czasie modlitwy. Czynił wszystko zgodnie z przepisami i nie został usprawiedliwiony. Jakie to okropne chwalić samego siebie przed Bogiem i uważać się za lepszego od innych. Celnik znalazł łaskę u Boga, chociaż nie pościł, nie płacić dziesięciny... Stał z daleka…” Ojciec św. Jan Paweł II podczas ostatniej pielgrzymki do Ojczyzny wypowiedział zadnie, które bardzo mocno koresponduje z tą sceną: że żaden grzech nie jest wstanie zgasić Bożego miłosierdzia. Nie zgasi go, jeżeli w człowieku będzie odrobina takiej miłości jaką zaprezentował celnik. W oczach Bożych liczy się prawda, rzeczywista prawda o człowieku, nawet ta smutna prawda o naszej grzeszności. Natomiast małej wartości jest ludzkie mniemanie o sobie. I reprezentantem takiego zachowania jest faryzeusz: zapomniał o miłości do Boga, nie zauważył swojej pychy i jeszcze podeptał drugiego człowieka - celnika. Dlatego celnik odszedł usprawiedliwiony, nie faryzeusz. To jest przestroga. KAŻDY BOWIEM, KTO SIĘ WYWYŻSZA BĘDZIE PONIŻONY, A KTO SIĘ PONIŻA BĘDZIE WYWYŻSZONY.

Można być grzesznikiem, chociaż się wypełnia przepisy, i można być świętym, chociaż się żyje na bakier z przepisami!

Ania

 

GRODZIECKA NEKROPOLIA

W ostatnim odcinku cyklu wspomnień o księżach pochowanych na naszym cmentarzu - przedstawiamy sylwetkę ks. kanonika Janusza Baci. Idąc alejką cmentarną do bramy północnej – w połowie drogi od krzyża – po prawej stronie znajduje się grób ks. Janusza Baci. Grodźczanin, ur. 25 października 1953 roku. Uczęszczał do Szkoły Podstawowej nr 1. Od najmłodszych lat przejawiał zainteresowanie religią i kościołem. Po ukończeniu szkoły podstawowej w 1968r., rozpoczął naukę w Niższym Seminarium Duchownym Diecezji Częstochowskiej w Częstochowie, które ukończył wraz ze zdaniem matury. Następnym etapem nauki było Wyższe Seminarium Duchowne w Krakowie (od 1972 r.) - ukończył je obroną pracy dyplomowej – z tytułem magistra w 1978 roku. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1978 r. z rąk ówczesnego biskupa Stanisława Nowaka i w maju tegoż roku odprawił mszę prymicyjną w rodzinnym mieście. Swoją pracę duszpasterską rozpoczął w parafii Rudniki k/ Częstochowy, potem służbę Bogu i ludziom kontynuował w parafiach: Chełmno i Sosnowiec- Zagórze. Pierwsze probostwo otrzymał w lipcu 1987 r. - była to parafia pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego w Cieciułowie. Tu czekały na Niego poważne wyzwania – budowa kościoła i plebanii. Mimo wielu problemów, prace postępowały i po czterech latach, we wrześniu 1992r. odbyła się konsekracja kościoła przez arcybiskupa częstochowskiego Stanisława Nowaka. Parafia cieciułowska nie miała cmentarza, toteż następnym zadaniem, którego się podjął ks.Janusz było założenie wspomnianego miejsca spoczynku. Ks. Janusz Bacia pracował w swojej parafii również jako nauczyciel religii. Od 2002 roku objął probostwo w parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Trębaczewie k/Pajęczna oraz stanowisko dziekana Dekanatu Praszkowskiego. Parafianie nie nacieszyli się długo swoim proboszczem, bo w dniu 22 grudnia 2005 roku zmarł nagle, nie dokończywszy rekolekcji adwentowych. Ksiądz Janusz Bacia został pochowany, jak już wcześniej wspomniano, na grodzieckim cmentarzu, w rodzinnym grobowcu.

J.J.W

 

NAJWIĘKSZE DOBRO

„Jest największym dobrem, jest intymną wspólnotą z Bogiem, musi pochodzić z serca, musi zakwitać codziennie, w dzień i w nocy.”- św. Jan Chryzostom

Jest piękna. Nie potrzebuje sukni utkanej z nadmiaru słów. Zbędne są również świecidełka górnolotnych wyrażeń. Jej oblicze lśni szczerością i zaufaniem. Nie toleruje zawiści, fałszu czy obłudy. Czasami radosna, nierzadko skąpana we łzach. Wytrwała i systematyczna bez względu na okoliczności. Nie pozbawiona emocji, ale pokorna. Najlepsza towarzyszka każdego dnia. Na dobre i na złe. Potrafi zdziałać cuda wielkie i takie całkiem malutkie. Nieoceniona pocieszycielka, ociera łzy, jest źródłem radości. To dzięki Niej dużo łatwiej znaleźć rozwiązanie problemów. Życie z Nią staje się prostsze, a kłopoty nabierają innego znaczenia. Wypełnia pustkę. Przywraca nadzieję. Umacnia wiarę. A tak często niedoceniona. Przez wielu odrzucana i wyśmiewana. Jednak to nie odbiera Jej wartości. Tak trudno znaleźć dla Niej czas. Ona tak dużo nam daje, a wymaga naprawdę niewiele. Zaangażowanie, dobra wola, skupienie, trochę czasu – tylko tyle. Niestety dla wielu z nas, to stanowczo za dużo. Współczuję tym, dla których pozostaje Ona wciąż czymś niepotrzebnym i abstrakcyjnym. Ja nie wyobrażam sobie bez Niej życia. Na koniec pozostaje tylko zdradzić imię bohaterki tego krótkiego rozważania – Modlitwa.

Marta K.

 

ZAPŁODNIENIE IN VITRO SIOSTRĄ EUGENIKI

List przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski i przewodniczących Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych i Rady ds. Rodziny przekazany 18 października br. prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej, marszałkom Sejmu i Senatu, premierowi oraz przewodniczącym klubów parlamentarnych i sejmowych komisji - zdrowia oraz polityki społecznej i rodziny

Szanowny Panie Prezydencie!

Wobec ponownego podjęcia przez Sejm sprawy regulacji prawnej metody in vitro, zabieramy głos w trosce o niepomijanie poważnych racji moralnych oraz o uszanowanie stanowiska ludzi uznających prawo do obrony życia każdego człowieka za normę nadrzędną. Pragniemy przestrzec przed uchwaleniem ustaw dopuszczających rozwiązania prawne, które są nie do pogodzenia zarówno z obiektywnymi racjami naukowymi o początku biologicznego życia człowieka, jak też z jednoznacznymi wskazaniami moralnymi, płynącymi z Dekalogu i Ewangelii, które przypomina Kościół.

1. Metoda in vitro powoduje ogromne koszty ludzkie, jakie są z nią związane. Dla urodzenia jednego dziecka dochodzi w każdym przypadku do śmierci, na różnych etapach procedury medycznej, wielu istnień ludzkich. Jeszcze więcej zarodków poddanych jest zamrożeniu. Nauka i wiara podkreślają, że od momentu poczęcia mamy do czynienia z człowiekiem, ludzką osobą w fazie embrionalnej.

2. Procedura zapłodnienia in vitro ma wciąż nie do końca zbadane skutki dla dzieci poczętych tą metodą. Coraz liczniejsze badania pokazują, że skutkiem tej procedury jest mniejsza odporność, wcześniactwo, niedowaga, powikłania, a także częstsza zapadalność na rozmaite schorzenia genetyczne. Metoda ta jest więc zwyczajnie niebezpieczna dla dzieci poczętych za jej pomocą.

3. Zapłodnienie in vitro to młodsza siostra eugeniki - rzekomo procedury medycznej - o najgorszych skojarzeniach z nie tak odległej historii. Procedura zapłodnienia pozaustrojowego zakłada bowiem "selekcję" zarodków, która oznacza ich uśmiercenie. Chodzi o eliminację słabszych zarodków ludzkich, zdiagnozowanych jako nieodpowiednie, czyli o "eugenizm selektywny", piętnowany wielokrotnie przez Jana Pawła II i inne autorytety.

4. Nieobliczalne są również skutki społeczne, jakie wywołać może rozpowszechnienie metody zapłodnienia in vitro. Tak poczęte dziecko może mieć trzy matki: genetyczną (dawczynię materiału genetycznego), biologiczną (tę, która je urodziła) i społeczną (tę, która je wychowuje). Ojcostwo w przypadku metody in vitro jest jeszcze trudniejsze do określenia. Tak zwani dawcy "materiału genetycznego" bywają anonimowi, ale znane są też precedensy, że pociąga się ich do płacenia alimentów na rzecz dziecka poczętego z ich materiału genetycznego. Oddzielenie prokreacji od aktu małżeńskiego zawsze niesie ze sobą złe społeczne konsekwencje i jest szczególnie niekorzystne dla dzieci przychodzących na świat wskutek działania osób trzecich. Prawne usankcjonowanie procedury in vitro pociąga za sobą nieuchronnie redefinicję ojcostwa, macierzyństwa, wierności małżeńskiej. Wprowadza także zamęt w relacjach rodzinnych i przyczynia się do podkopania fundamentów życia społecznego.

5. Pilną natomiast koniecznością jest uruchomienie programów zapobiegania niepłodności, której przyczyny są znane i uzależnione od ludzkich świadomych działań, oraz leczenie niepłodności, którym nie jest technologia in vitro. Osoby z niej korzystające nadal pozostają niepłodne i chore.

6. Współczując rodzinom cierpiącym z powodu braku potomstwa, wyrażamy uznanie tym wszystkim, którzy mimo osobistego dramatu starają się zachować wierność zasadom chrześcijańskiej etyki i otwierają się na przyjęcie dzieci przez adopcję.

Wyrażamy nadzieję, że przedstawione racje staną się przedmiotem refleksji i zachęcą do obiektywizmu tych, których Naród obdarzył szacunkiem i zaufaniem na aktualnym etapie polskiej historii.

ks. abp Józef Michalik, Przewodniczący KEP

ks. abp Henryk Hoser, Przewodniczący Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych

ks. bp Kazimierz Górny, Przewodniczący Rady ds. Rodziny KEP

 

WYPOMINKI

Wypominki za zmarłych przyjmowane są w zakrystii lub kancelarii parafialnej, a w niedzielę 31 października i w dzień Wszystkich Świętych również na cmentarzu. Wypominki roczne i półroczne będą odczytywane i modlitwy za zmarłych zanoszone przed każdą Mszą św. w niedzielę. Zachęcamy również do modlitw i składania wypominek oktawalnych, połączonych z Mszami świętymi i specjalnymi modlitwami za tych zmarłych. Kartki do wypisywania imion i nazwisk zmarłych są w zakrystii i na stoliku przy wyjściu z kościoła. Msze św. oktawalne za zmarłych będą odprawiane od 2 do 8 listopada o godzinie 17.00, a po ich zakończeniu będzie nabożeństwo za zmarłych.

 

INFORMACJE

Zmarli w minionym tygodniu: Stanisława Stanowska, Beata Kałuża i Adam Cieśliński

"Bądźcie na tym świecie nosicielami wiary i nadziei chrześcijańskiej, żyjąc miłością na co dzień. Bądźcie wiernymi świadkami Chrystusa zmartwychwstałego, nie cofajcie się nigdy przed przeszkodami, które piętrzą się na ścieżkach Waszego życia. Liczę na Was. Na Wasz młodzieńczy zapał i oddanie Chrystusowi".