Nasz Kościół, nr 50 (07.11.2010r)

ZAMYŚLENIA NAD SŁOWEM BOŻYM

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza:

Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat weźmie wdowę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umarł bezdzietnie. Wziął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę. Jezus im odpowiedział: Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa "O krzaku", gdy Pana nazywa Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba. Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją.

Sprawa zmartwychwstania i życia wiecznego to niewątpliwie najważniejszy problem każdego człowieka, chociaż niekoniecznie najbardziej aktualny. I dlatego zajmujemy się nim raczej rzadko. Ale refleksja na ten temat jest nieuchronna, bo każdy musi jakoś uporać się z pytaniem: co dalej, co po mojej śmierci? Odpowiedzi są różne: każda filozofia i religia coś proponuje, mniej lub bardziej prawdopodobnego. Każdy też w coś wierzy, nawet i w wierutne bzdury, bo w tej kwestii umusł nie znosi pustki! I dlatego, żeby nie wierzyć w byle co, żeby nie błądzić po manowcach rozmaitych teorii, filmowych skojarzeń, pseudopsychologicznych doświadczeń, trzeba zbadać, co na ten temat mówi Chrystus i jaka jest wiara Kościoła. Nikt nie jest bardziej kompetentny. Człowiek jest istotą nieśmiertelną, chociaż każdy musi umrzeć. Ale śmierć jest tylko pewnym etapem, punktem zwrotnym w dziejach człowieka, który kończy jeden rodzaj egzystencji, a rozpoczyna drugi, nieznany. Tylko jeden jedyny Chrystus definitywnie przeszedł śmierć, zwyciężył ją i wrócił z jej królestwa. Sensacyjne rewelacje Moody’ego to tylko co najwyżej zapis majaczeń ludzkiej psychiki w stanie śmierci klinicznej, a nie żadna relacja z tamtego świata. Chrystus doskonale wie, co jest po śmierci, bo po pierwsze: jest Bogiem; po drugie: doświadczył śmierci osobiście, i to w najbardziej autentycznej i drastycznej postaci; po trzecie: zwyciężył śmierć. Dlatego Jego nauka na ten temat jest w pełni wiarygodna i trzeba by bardzo poważnych argumentów i dowodów, aby ją zakwestionować czy obalić. Czego zatem uczy Chrystus? Że na pewno istnieje przyszły świat i powstanie z martwych. A więc ludzkie pragnienie nieśmiertelności nie jest tylko mrzonką i wymysłem marzycieli, lecz faktem. Dalej uczy, że śmierć jest faktem bezwzględnie jednorazowym, czyli że teoria reinkarnacji jest sprzeczna z objawieniem Chrystusowym. Każdy człowiek żyje tylko jeden jedyny raz i właśnie to życie decyduje o naszej wieczności. Dlatego jesteśmy w sposób absolutny odpowiedzialni za to, jak to życie wykorzystamy. Każda nasza teraźniejsza decyzja, rzutuje jakoś na całą wieczność – trzeba więc uważać, co się wybiera. Każda chwila życia jest bezpowrotna i nieodwracalna, więc trzeba uważać, by jej nie zmarnować. Natomiast w chwili obecnej najważniejsze powinno być dla nas pytanie: jak żyć, żeby podobać się Bogu, żeby iść Jego drogą, która zaprowadzi nas do wieczności.

Ks. Mariusz Pohl

 

WSPOMNIENIE O KS. STANISŁAWIE BILSKIM, GRODZIECKIM PROBOSZCZU

Ks. Stanisław Bilski był proboszczem w parafii w Grodźcu od 1930 r. do 5.04.1945 r. Urodził się 22 lutego 1892 r. Znany jako bardzo aktywny kapłan w ówczesnej diecezji częstochowskiej (zob. ks. dr J. Związek: „Dzieje diecezji częstochowskiej w okresie II Rzeczypospolitej, s. 345). Przeszedł do pracy na probostwo w Widawie k. Łodzi. Ks. Stanisław Bilski objął grodzieckie probostwo po ks. Witalisie Grzelińskim (1919-1930), a po ks. Bilskim kolejnym proboszczem w Grodźcu był ks. Julian Suma (20.04.1945 – 3.08.1960). W chwili przyjścia ks. S. Bilskiego, kościół parafialny był małą świątynią, wybudowaną w latach 1726-1729 przez proboszcza Wojciecha Ciołkiewicza. W latach 1931-1932 dokonana została rozbudowa kościoła i stanowi on dzisiejszy wygląd. Proboszcz S. Bilski w 1938 r. rozpoczął remont kościoła św. Doroty. Dokończenie prac remontowych przerwał wybuch II wojny światowej. W tym czasie w parafii było dwóch wikariuszy: księża Stanisław Sapota i Mieczysław Walkowski. W celu zabezpieczenia mienia przed kradzieżą powstał Komitet Obywatelski z przewodniczącym ks. S. Bilskim. Już 8 września 1939 r. został aresztowany przez Niemców (wraz z sekretarzem wymienionego Komitetu (J. Szmit) i komendantem Straży Obywatelskiej (J. Gonciarz). W tym czasie parafia przy pomocy „Caritasu” pomagała ludziom biednym (do lutego 1940 r., kiedy zlikwidowana została akcja „Caritas”). Następowały aresztowania. Aresztowano i wywieziono ks. Bilskiego. Przebywał on w obozach w Dachau, Gusen i Mauthausen. Jeszcze przed wybuchem wojny, w 1939 r. zainstalowano na wieży 4 dzwony nabyte staraniem proboszcza. W kronice parafii pw. św. Katarzyny ks. S. Bilski zamieścił wspomnienia w lat wojny (zob. ks. L. Szweblik, B. Ciepiela: „Dzieje parafii Grodziec” 1992, s. 133-145). Ks. S. Bilski przeżył wojnę, wrócił do parafii w Grodźcu. W 1996 r. (już za probostwa ks. S. Wojtuszkiewicza) w czasie remontu bocznej kaplicy, chrzcielnej, w celu przystosowania jej do uczestniczenia w nabożeństwach matek z dziećmi, szczególnie w dni chłodne i mroźne, odkryto nieznany dotychczas obraz Matki Bożej Grodzieckiej. Znajdował się pod innym obrazem (M. B. Częstochowskiej) w ołtarzu. Jest to obraz witrażowy. Ufundowany został przez ks. Bilskiego – proboszcza grodzieckiego w dowód wdzięczności za przeżycie obozu koncentracyjnego. Wykonany został prawdopodobnie przez artystów plastyków, którzy wcześniej (przed 1940 r.) wykonywali w całym kościele witraże. Podczas gdy proboszczem w Grodźcu był ks. Stanisław Bilski rozwijały się i prężnie działały organizacje i stowarzyszenia katolickie: „Caritas”, któremu przewodziło Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Męskiej i Żeńskiej. Ks. S. Bilski działał też w diecezji częstochowskiej, m.in. był prezesem Rady Nadzorczej Stowarzyszenia Samopomocy Kapłańskiej (stowarzyszenie sprawowało nadzór nad domem księży emerytów), w 1926 r. powołany został na sekretarza generalnego Ligi Katolickiej diecezji częstochowskiej (koordynacja działalności wszystkich stowarzyszeń religijno-społecznych), był członkiem zarządu oddziału okręgu „Caritas” dla Zagłębia Dąbrowskiego, w 1927 r. był sekretarzem generalnym Stowarzyszenia Robotników Chrześcijańskich diecezji częstochowskiej. Pisał teksty do prasy katolickiej, szczególnie chętnie umieszczał je na łamach „Czynu”. Pracując w Grodźcu, wspierał ruch sportowy wśród młodzieży.

opr. Ciepiela Bolesław

 

HORROREK!

Po wizycie na cmentarzu z okazji uroczystości wszystkich świętych i dnia zadusznych poczułem się z lekka nieswojo. Przeciętna dwuosobowa mogiła pokryta była trzy do pięciokilową warstewką plastykowych ozdób i zniczy. Spacerując pomiędzy grobami nie dostrzegłem natomiast ani jednej zwyczajnej świeczki, która spalając się uległa by biodegradacji.

Coraz trudniej również było tam spotkać upleciony z gałązek wianek jego miejsce zajęły plastykowe wiązanki made in China. Święta szybko mijają i jedyny trwały ślad, który pozostaje po ich oprawie to puste okopcone lampiony, postrzępione plastykowe ozdoby. Trwały bo stosunkowo trudno je zutylizować. Niedawne to są stosunkowo czasy gdy kupując jakiś towar wybieraliśmy jeśli samochód to niemiecki jeśli zegarek to szwajcar bo trwałe i solidne. W obecnych czasach idziemy coraz częściej na łatwiznę pozwalając na zasypywanie nas zarówno przedmiotami jak i poglądami tanimi i o wątpliwej jakości wcale się nie troszcząc o konsekwencje takiego postępowania. Zgoda są firmy zajmujące się wywozem i utylizacją śmieci materialnych, zapłaci się takiej firmie i po sprawie. Pytanie jednak kto i jakim kosztem oczyści nasze zasoby pamięci z nagromadzonych tam przez środki masowego przekazu odpadów informacyjnych i oraz idei z którymi żaden szanujący się chrześcijanin nie chciałby mieć nic wspólnego. Skąd się tyle tego tam nabrało? Ano oglądnęliśmy od czasu do czasu jakiś film, czy serial , wysłuchaliśmy wiadomości, przejrzeli jakąś gazetę wątpliwej reputacji. Może z naszej świadomości starannie wytarliśmy wszelki ślad, może ... Ale pozostała jeszcze podświadomość a na uporządkowanie jej wpływu nie mamy. Muzyka lekka łatwa i przyjemna... Przywykliśmy do tego że co łatwe i nie wymaga od nas wysiłku to przyjmujemy bez szemrania chociażby było zupełnie niepotrzebne. Wyraz promocja wywołuje w nas dreszczyk emocji bez względu na wartości (lub ich brak) jakie się za nią kryją. Pokolenie w pełni medialne i nastawione na konsumpcję pozwala aby w imię własnej wygody zasypywano go gradem wszelkiego rodzaju śmieci. Można powiedzieć że nas to nie dotyczy, że mamy jeszcze porządek, jeszcze... Jak długo? jeszcze nie wynaleziono takiego kubła na śmieci, który by się nie przepełnił i z którego po pewnym czasie nieczystości nie zaczęły by się wydobywać na zewnątrz. Troska o otaczający nas świat nie dotyczy tylko troski o sprawy materialne ale również duchowe. Jeden z wrogów naszego narodu niejaki Lenin pisał "jeśli chcesz zniszczyć naród zniszcz jego moralność , a wpadnie on w twoje ręce jak dojrzałe jabłko" może nie warto robić mu tej przyjemności.

 

PAMIĘTAJ POLSKO

Gdy ślub ze sobą w czerwcu brali
Nosiła życie pod swym sercem
On był w mundurze, ona w gali
Nie trzeba było im nic więcej

We wrześniu ruszył za Ojczyznę Walczyć,
a ona pozostała
Lecz wkrótce potem na obczyznę
Armia Radziecka ją pognała

Dziecko zrodzone już w niewoli
Nie wytrzymało głodu, chłodu
Zmarło. (O Boże, jak to boli!)
Podczas kolejnych już pochodów

I kto by myślał o rodzinie
Że tu na zawsze pozostanie
On zginął w lasach pod Katyniem
Ona umarła w Kazachstanie

Proszę: Pamiętaj o nich, Polsko
Bo tylko tyle dać im możesz
To twoje dzieci, twoje wojsko
Nad ich duszami świeć im Boże

Pilica 16.09.2007 Sławomir Woźniczko

 

INFORMACJE

Zmarli:

  • Witold Sitko
"Nie ma wolności bez solidarności! Dzisiaj wypada powiedzieć: nie ma solidarności bez miłości - więcej! - nie ma przyszłości człowieka i narodu"