Nasz Kościół, nr 53 (28.11.2010r)

ZAMYŚLENIA NAD SŁOWEM BOŻYM

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza:

Jezus powiedział do swoich uczniów: ”Jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, że przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”.

Rozpoczynamy dzisiaj czas adwentu i tak na dobrą sprawę to trzeba sobie postawić pytanie, co to jest za czas? Przecież, kiedy rozejrzymy się dookoła to zauważymy, że plączą się pojęcia, że nakręca się spirala handlowa, coraz bliżej święta Bożego Narodzenia. Widać ludzkie zabieganie. Czy zatem oto wszystko chodzi w adwencie… ? Nie! Oto czas, nade wszystko przeznaczony na spotkanie z Panem. Ten adwent, który dzisiaj rozpoczynamy jest preludium do tego adwentu, którym musi być całe nasze życie. To codzienne zmierzanie do Boga, oczekiwanie na spotkanie z Nim. Ciągłe czuwanie. Jezus wielokrotnie o tym przypominał - czuwajcie i módlcie się, bo nie znacie dnia, ani godziny. Jest to dla nas wielkie wskazanie. Program przygotowawczy został nam już dany. Otrzymaliśmy przykazania, otrzymaliśmy Ewangelię - co powiedzielibyśmy Jezusowi, gdyby teraz nas zapytał jak jesteśmy przygotowani na spotkanie z Nim. Może Panie niech sąsiad się przygotowuje, ja mam jeszcze czas! Może powiedzielibyśmy, Panie odejdź, bo Ty już do tego świata nie pasujesz, a może znajdziemy u Ciebie wady, bo my jesteśmy już doskonalsi. A może nie mamy, po co, się przygotowywać, nie mamy grzechu! Zapytajmy siebie jak jesteśmy przygotowani dzisiaj, bo następny dzień może być już końcem adwentu, może być po prostu wiecznością. Czy zatem mamy świadomość tego, czym dla chrześcijanina jest adwent? Myślę, że prawdę, tę idealnie wyraził sam Jezus w dzisiejszej Ewangelii. Tylko jeden warunek - czy my współcześni ludzie jeszcze będziemy chcieli Go słuchać? Myślę, że warto. A zatem: "Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie". To program na ten adwent i ten do wieczności.

 

ADWENT

Adventus. On przyjdzie. Czeka świat. Czeka wszelkie stworzenie.

Dzisiejsza niedziela rozpoczyna adwent i nowy rok liturgiczny. Łacińska nazwa Adventus tzn.”Przyjście”- przyjście Zbawiciela , na które przygotowują się chrześcijanie. W historii liturgii spotykamy dwie tradycje obchodów adwentu : galijsko-hiszpańską i rzymską. Tradycja galijsko – hiszpańska znana już w IV wieku poważna,pokutna i rzymska (koniec V wieku) radosna w oczekiwaniu na przyjście Pana. Różny też był czas trwania adwentu, synody galijskie zalecały początek już od 11 listopada – postny okres na wzór Wielkiego Postu- 40 dni. Tak też w dawnej Polsce adwent nazywano „czterdziestnicą”, stąd tradycja objadania się pieczoną gęsiną przed czterdziestodniowym postem. Aktualne były powiedzenia „Na św. Marcina, najlepsza gęsina”, „Na św. Marcina gęś do komina” itp. Papież Grzegorz I Wielki podczas reformy liturgii połączył te dwie tradycje i od tej pory adwent to okres 4 tygodni począwszy od niedzieli najbliższej dniu św. Andrzeja aż do Bożego Narodzenia, co zwykle mieści się między 27 listopada a 3 grudnia. Jest to czas oczekiwania w ciszy na przyjście Pana, wierni zachęcani są do udziału w rekolekcjach i do refleksji – nie odbywają się wesela i nie ma już hucznych zabaw. Do mszy św. kapłani nakładają szaty liturgiczne w kolorze fioletowym a msza św. bez Gloria i Te Deum. Czas adwentu wypełniony jest obrzędami kościelnymi – do takich należy piękna i stara tradycja, znana w Polsce od XIII wieku uczestnictwa w roratach. Jest to msza wotywna o Najświętszej Maryi Panny i odprawiana jest przed wschodem słońca. Nazwa pochodzi od pierwszych słów hymnu śpiewanego na początku nabożeństwa – rorate coeli desuper „spuście rosę niebiosa”. Jednym z charakterystycznych elementów rorat jest biała świeca z białą kokardą, symbolizuje ona Najświętszą Maryję Pannę : „ I tak do dzisiaj w całej Polsce płonie: Roratna świeca z białą kokardą Z dna wieków woła ludu grzesznymi wargami Czas ściera ludzi, idee i mocarzy A ona płonie światłem wieków (....) (T.Szaja Roratna Świeca ) Aby umożliwić uczestnictwo we mszy św. roratniej dzieciom i młodzieży, roraty częst odprawiane są wieczorem. Dzieci przychodzą na mszę ze świecami lub lampionami. W kościołach uwagę zwraca siedmioramienny świecznik- z siedmioma palącymi się świecami- zwanymi „roratnicami”. Stary ten zwyczaj wprowadził Przemysław Pobożny w Poznaniu, a następnie w Krakowie Bolesław Wstydliwy – uważali oni, że na Sąd Boży należy stawić się z siedmioma stanami. I tak pierwszą zapaloną świecę stawiał na świecznik król wraz ze słowami „Gotów jestem na Sąd Boży”, po nim Prymas mówiąc „Jestem gotów na przyjście Pana” po nich zaś kolejno : senator, szlachcic, rycerz, mieszczanin i chłop, powtarzając słowa króla. W niektórych regionach Polski w czasie adwentu można było usłyszeć rano i wieczorem głosy trombit. Przez pewien okres z wieży mariackiej w Krakowie orkiestra grała hejnały na pamiątkę wezwania na Sąd Ostateczny. W okresie międzywojennym z zachodniej Europy przyjął się zwyczaj wieszania w kościołach i domach wieńców adwentowych. Wieniec wykonany jest z gałązek świerku lub jodły. W nim umieszczone są cztery świece symbolizujące cztery niedziele adwentu. I tak pierwszą świecę zapala się w pierwszą niedzielę, następnie drugą, potem trzecią i na święta już płoną wszystkie cztery. Świece są dobierane w odpowiednich kolorach- trzy fioletowe i jedna różowa, podobnie jak szaty kapłana we mszy św. - różową zapalamy w trzecią niedzielę adwentu, trzecia niedziela jest bardziej radosna. I tak po czterotygodniowym okresie ciszy i refleksji, po wysłuchaniu nauk rekolekcyjnych i pojednaniu się z Bogiem w sakramencie spowiedzi i pokuty – możemy z czystym sercem i sumieniem zasiąść przy wigilijnym stole a potem uczestniczyć w wigilijnej „Pasterce”.

J.J.W.

 

OGŁOSZENIE

Zarząd Towarzystwa Przyjaciół Grodźca w Będzinie ul. Słowackiego 2 informuje, iż na podstawie uzyskanej decyzji Prezydenta Miasta Będzina nr SO.5022/7/10 z dnia 25. 10. 2010 roku zorganizował w dniach 31.10 i 1.11.2010 roku kwestę na cmentarzu parafialnym w Grodźcu, podczas której zebrano kwotę 2837,40 zł. Poniesione zostały koszty przeprowadzenia zbiórki publicznej w wysokości 200 zł - na zakup ulotek informacyjnych o realizacji celu zbiórki pieniężnej w 2009 roku. Kwota 2637,40 zł przeznaczona zostanie na odnowienie pomnika ks. Władysława Siarkowskiego.

Zarząd Towarzystwa Przyjaciół Grodźca.

 

NIEZŁY BIZNES

Jakiś czas temu wpadł mi w ręce artykuł o pomniku Chrystusa. Ale nie o takim zwyczajnym – o największym na świecie. To właśnie za jego sprawą o małej miejscowości w województwie lubuskim zrobiło się głośno.

Nie ukrywam, że ta informacja trochę mnie zaniepokoiła. Poczułam się przytłoczona wielkością komercji. Uczucie to spotęgowała wypowiedź burmistrza Świebodzina. Z rozbrajającą szczerością stwierdził, że skoro cały Egipt żyje z piramid, to dlaczego ich miasto nie miałoby zarobić na Chrystusie. Pan burmistrz może spać spokojnie. Pielgrzymki i turyści z pewnością zasilą świebodziński budżet. Absolutnie nie twierdzę, że ks. prałat Sylwester Zawadzki kierował się tylko pobudkami materialnymi, tym bardziej, że jak sam mówi: „pomysł miał Pan Jezus”. Właściwie trudno polemizować z takim wyznaniem, ale zastanawia mnie czy rzeczywiście zawierzenie Świebodzina Chrystusowi Królowi mogło znaleźć odzwierciedlenie tylko w tak olbrzymiej konstrukcji... Nie mnie osądzać... Właściwie nie powinien mnie dziwić już fakt, że religia stała się dochodowym biznesem. Przecież „zawsze jest ktoś, kto chce zapłacić”. Miejsca szczególnie popularne wśród pielgrzymów upstrzone są kolorowymi kramami, na których możemy kupić przeróżne „pamiątki”. Od przedmiotów oczywistych typu: różańce, obrazy, figurki; przez cukierki, żelki, precle; aż do zabawek i balonów. Identyczne zjawisko można zaobserwować w Dniu Wszystkich Świętych. Coraz częściej teren przycmentarny, a nierzadko sam cmentarz, przypomina targowisko. Okres przed Świętami Wielkiej Nocy i Bożego Narodzenia, to kolejne punkty na mapie religijnego biznesu. Być może nie ma w tym nic złego, że na religii można zarobić. Jednak komercyjno-handlowa otoczka wokół miejsc tłumnie odwiedzanych przez wiernych, zdecydowanie zakłóca duchowość. Wystawy sklepowe ozdobione bombkami i świecidełkami od połowy listopada odbierają urok Świąt. W „branży” religijnej bardzo łatwo popaść w przesadę, która często prowadzi do kiczowatości. Pieniądze można zarobić na wszystkim, ale wartości, w które wierzymy powinny zostać bezcenne.

Marta

 

O WIZYTACJI CZ.II

Wizytacja Pasterska

1. Na kilka tygodni przed przybyciem Biskupa do parafii duszpasterze powiadamiają wiernych o tym wydarzeniu i zachęcają ich do modlitwy o dobre owoce wizytacji pasterskiej. W modlitwie powszechnej oraz w nabożeństwach parafialnych modlą się za wizytującego Biskupa i polecają Bogu przebieg wizytacji. Program wizytacji wcześniej ustala proboszcz z Biskupem.

2. Na wejście Biskupa do świątyni czeka przed bramą kościoła proboszcz (rektor kościoła) ubrany w komżę, stułę i białą kapę. Obecni są również inni kapłani, ubrani w strój liturgiczny oraz służba liturgiczna. Liturgiczne powitanie Biskupa dokonuje się w kruchcie kościoła. Proboszcz podaje Biskupowi do ucałowania krzyż lub relikwiarz, następnie Biskup dotyka kluczy, potem dokonuje się krótkie powitanie Biskupa przez przedstawicieli, po którym BIskup wodą święconą pokrapia wiernych. Przy powitaniu nie używa się kadzidła i baldachimu. W uroczystej procesji, przy śpiewie „Ecce sacerdos magnus”, albo innej pieśni, wprowadza się biskupa przed główny ołtarz. Biskup modli się przez chwilę przed Najświętszym Sakramentem. Po skończonym śpiewie proboszcz udaje się do pulpitu używanego w czasie liturgii Słowa, lub innego odpowiedniego miejsca, i zwrócony do wiernych śpiewa wezwania i modlitwę, po czym Biskup zajmuje miejsce przewodniczenia. Następnie dokonuje się krótkie powitanie Biskupa przez proboszcza (połączone z krótkim sprawozdaniem z życia religijno-moralnego i materialnego parafii). Potem Biskup podchodzi do ołtarza głównego i śpiewa orację (kolektę) ze Mszy św. o Patronie kościoła. Następnie udaje się do zakrystii, by ubrać się do Mszy świętej.

3. Jeśli podczas Mszy świętej jest udzielany sakrament bierzmowania, wówczas należy posłużyć się formularzem Mszy świętej obrzędowej o bierzmowaniu w szatach koloru czerwonego lub złotego. Jednak w uroczystości, niedziele Adwentu, Wielkiego Postu i Wielkanocy oraz w święta Pańskie nie wolno brać formularza Mszy świętej obrzędowej.

4. Inne Msze święte z homilią Księdza Biskupa są sprawowane według porządku ustalonego przez proboszcza. Mogą to być Msze święte dla poszczególnych stanów parafialnych. Przewidziane są także spotkania z różnymi grupami parafialnymi np. Żywym Różańcem.

5. Sprawdzone przez wizytatorów księgi parafialne własnoręcznie podpisuje i pieczętuje biskup wizytujący w czasie najbardziej do tego odpowiednim. Zakończenie wizytacji pasterskiej dokonuje się na ostatniej Mszy św. wyznaczonej w porządku wizytacyjnym. Przemówienia końcowe parafian i duszpasterza mają być krótkie, podsumowujące całość wizytacji kanonicznej.

Ojciec Święty Jan Paweł II w posynodalnej Adhortacji Apostolskiej „Pastores gregis”, docenił wielką wagą wizyty pasterskiej nazywając ją „autentycznym czasem łaski i szczególnego, a nawet jedynego w swoim rodzaju momentu w zakresie spotkania i dialogu Biskupa z wiernymi”. Wizytacja pasterska jest jakby duszą biskupiego posługiwania i rozszerzeniem duchowej obecności biskupa pomiędzy wiernymi. Papież dodaje, że Biskup „podczas swojej wizyty pasterskiej w parafii, pozostawiwszy zagadnienia o charakterze administracyjnym innym delegatom, powinien w szczególny sposób zatroszczyć się o spotkania osobiste, poczynając od proboszcza i innych kapłanów. To właśnie w takich chwilach najbardziej zbliża się do swojego ludu w sprawowaniu posługi słowa, uświęcania i pasterskiego przewodzenia, wchodząc w bardziej bezpośredni kontakt z niepokojami i troskami, radościami i oczekiwaniami ludzi, mogąc ofiarować każdemu słowo nadziei. Biskup powinien wówczas nawiązywać bezpośredni kontakt przede wszystkim z osobami najuboższymi, starszymi i chorymi. Przeprowadzona w ten sposób wizyta pasterska objawia się w swojej prawdziwej istocie, czyli jako znak obecności Pana, który odwiedza swój lud, przynosząc mu pokój” (Pastores gregis, nr 46”).

 

ŻYCZENIA

Z okazji Twego święta życzymy Ci Droga Wandziu kolejnych dni, miesięcy i lat w dobrym zdrowiu, ciągłego uśmiechu na twarzy oraz opieki Matki Bożej.

Koleżanki i Koledzy z Chóru "Katarzyna".

"Nic tak nie jest potrzebne człowiekowi jak Miłosierdzie Boże - owa miłość łaskawa, współczująca, wynosząca człowieka ponad jego słabość ku nieskończonym wyżynom Świętości Boga"