Nasz Kościół, nr 214 (29.12.2013r)

ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza:

Gdy Mędrcy odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić. On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: Z Egiptu wezwałem Syna mego. A gdy Herod umarł, oto Józefowi w Egipcie ukazał się anioł Pański we śnie, i rzekł: Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i idź do ziemi Izraela, bo już umarli ci, którzy czyhali na życie Dziecięcia . On więc wstał, wziął Dziecię i Jego Matkę i wrócił do ziemi Izraela. Lecz gdy posłyszał, że w Judei panuje Archelaos w miejsce ojca swego, Heroda, bał się tam iść. Otrzymawszy zaś we śnie nakaz, udał się w strony Galilei. Przybył do miasta, zwanego Nazaret, i tam osiadł. Tak miało się spełnić słowo Proroków: Nazwany będzie Nazarejczykiem.

Zagrożenie dla matki i dziecka. Herod organizuje zasadzkę w okolicach Betlejem. Józef zostaje o tym poinformowany przez Boga. W nocy decyduje się na wyprowadzenie żony i dziecka ze strefy objętej działaniem grupy operacyjnej, wysłanej przez Heroda.

Do obowiązków ojca i męża należy nie tylko troska o dach nad głową i o chleb, lecz i troska o zagwarantowanie bezpieczeństwa zarówno matce jak i dziecku. Atak na dziecko jest zawsze atakiem na matkę. Nawet wtedy, gdy ona zgadza się na jego morderstwo i współpracuje z mordercami. Ojciec jest odpowiedzialny za obronę dziecka i matki. Z tego obowiązku będzie dokładnie przez Boga rozliczony.

Dziś atak na dziecko i matkę jest zorganizowany o wiele doskonalej niż w czasach Heroda Wielkiego. Zadanie ojca pozostało to samo, jest jednak znacznie trudniejsze do wykonania. Trzeba bronić w imię Bożego Prawa, czyli Bożego wezwania, zarówno matkę jak i dziecko przed wszelkim atakiem na ich życie. Szczególnie trudne zadanie staje przed ojcem wówczas, gdy trzeba bronić dziecka przed jego matką.

W oczach Boga mężczyzna zawsze jest żołnierzem, gotowym do walki o Boży ład w świecie. Ojciec zaś bierze na siebie dodatkowy obowiązek obrony dziecka przed wszelkim zagrożeniem. Zadanie trudne, ale skoro Bóg stoi po stronie ojca, jest ono możliwe do wykonania.

Wiele się dziś mówi o prawie matki do decydowania o losach dziecka. Nikt nie chce mówić o prawie ojca. Bóg natomiast w Biblii na pierwszy plan wysuwa odpowiedzialność ojca. To on ma bronić dziecka przed każdym jego wrogiem, nawet jeśli tym wrogiem staje się jego matka. Od tej odpowiedzialności nie można uciec. Każdy ojciec musi się liczyć z dokładnym rozliczeniem, jakie go czeka przed Bogiem.

Ks. Edward Staniek

 

NIEDZIELA ŚWIĘTEJ RODZINY

Święto Świętej Rodziny - ostatnia niedziela w roku. Czy taka ostatnia?

Skromny zakątek w Nazarecie, dom cieśli Józefa. Kobieta krzątająca się przy domowych obowiązkach, dziecko bawiące się na progu, ojciec w warsztacie przy pracy. Może to nie pałac, zamek czy willa, ale jest tu dużo wzajemnej miłości, oddania, radości codziennego dnia, każdej chwili podarowanej przez Boga.

Arcybiskup Henryk Hoser przypominał w jednym ze swoich kazań, iż wzorem współczesnego mężczyzny jest św. Józef, opiekun Świętej Rodziny zapewniający Maryi i Jezusowi bezpieczeństwo dzięki pracy i wspierającej obecności. To bezpieczeństwo jest potrzebne nie tylko w wymiarze materialnym, „rolą mężczyzny jest opieka nad kobietą, pomoc kobiecie, postawa admiracji, uznania, wdzięczności dla kobiety, która jest przecież nosicielką życia”*. Niestety niektórzy współcześni, zwłaszcza młodzi mężczyźni, zachowują się jak dzieci; są niedojrzali, niestali, niepewni, ciągle mający wątpliwości; nie są oparciem, nie są silnym ramieniem, którym mogliby otoczyć swoją małżonkę, matkę wspólnego dziecka.

Oto list jednej z matek:

„Żyję z człowiekiem, któremu nie ufam od prawie 20 lat. Mamy pięcioro dzieci. Przez większość naszego małżeństwa nasze pożycie układało się bardzo ciężko. Oboje pracujemy zawodowo. Na co dzień jest mnóstwo obowiązków i prac do wykonania. Dzieci i dom wymagają troski, a praca też jest absorbująca. Każda rzecz, czynność zabiera tak dużo czasu!

Mąż jest osobą oschłą, przewrażliwioną na swoim punkcie. Poza chwilami w narzeczeństwie, kiedy doświadczałam bliskości z nim, większość życia to droga przez mękę, kłótnie, awantury i najgorszą ze wszystkiego przemoc psychiczną. Mąż nie bije mnie, jednak zadręcza psychicznie. Kilka lat temu mnie zdradził. Było to dramatyczne wydarzenie dla mnie i dzieci, ale wybaczyłam mu i chciałam jego powrotu, abyśmy mogli stworzyć szczęśliwą rodzinę. To chyba jest jednak niemożliwe dla nas.

Mąż gnębi mnie i prześladuje zawsze, jak pogarsza mu się nastrój, jest przepracowany, niezadowolony. W domu pomaga bardzo mało, pomimo że oboje zarabiamy na życie. W końcu to babska robota – dom. Ma poczucie, że powinniśmy być szczęśliwi za to, że jest i coś dla nas robi.

Każdy dzień wypełnia mi ciężka praca, często do późna w nocy. Czasem znajduję ulgę w modlitwie i rozmowie z Bogiem. Najczęściej dosięga mnie jednak przygnębienie, poczucie bezradności i nieustanne przemęczenie. Proszę o pomoc, jak mogę pomóc sobie i dzieciom w tej trudnej sytuacji? Nie wierzę, żeby mąż się zmienił. Co mam robić?”

Takich i podobnych historii rodzinnych jest wiele wśród nas. Bo rodzina jest dzisiaj nie tylko kolebką narodzin i radości płynącej z przebywania bliskich sobie osób, to miejsce trudu, pracy i cierpienia, często poświęcenia dla innych, rezygnacji z siebie. Jan Paweł II - Papież Rodziny podkreślał, że rodzina jest najważniejszą sprawą w kontekście przemian ekonomiczno-ideowych we współczesnym świecie, które często prowadzą do negowania wartości małżeństwa i rodziny. W mediach pojawiają się treści świadczące o pogardzie dla rodziny. Rodziny chrześcijańskie poddawane są wpływom nowoczesnych prądów myślowych, przeżywają zagubienie oraz wątpliwości w odniesieniu do podstawowego znaczenia życia małżeńskiego i rodzinnego. W społeczeństwie rządzi często brak duchowego odniesienia, ludzki egoizm i pycha, które trzeba stale przezwyciężać.

Rodzina z Nazaretu w trudnych i niejasnych sytuacjach starała się odczytać i wypełnić wolę Bożą, dzięki czemu wychodziła z nich odnowiona. Także dzisiaj posłuszeństwo Bogu i Jego niezrozumiałej czasem woli jest gwarantem szczęścia w rodzinie. Potrzeba tylko uwierzyć i zaufać, tylko, a może aż tak wiele.

M. Kornaszewska-Polak

*Jan Paweł II adhortacja "Redemptoris Custos"

Jeśli wśród was znajdują się rodziny, którym należy pomóc, wesprzeć kogoś, doradzić bliźniemu w trudnych sprawach, Redakcja „Naszego Kościoła” czeka na listy i chętnie na nie odpowie.

 

OCHRZCZENI

  • Adam Oset
  • Marcel Hałaciński
  • Maja Dudek
  • Joanna Majder

ZMARLI

  • Witold Gęborek

Redakcja: Anna Niziurska, Joanna Stępień, Anna Dudek, Grzegorz Pieńkowski, Jadwiga i Jerzy Wieczorek, Katarzyna Borowiec, Ks. Piotr Pilśniak

E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Życzenia, artkuły oraz wiersze można przysyłać pocztą elektroniczną na adres NK. Redakcja zastrzega sobie prawo wprowadzenia korekty nadesłanych tekstów.

"Bądźcie na tym świecie nosicielami wiary i nadziei chrześcijańskiej, żyjąc miłością na co dzień. Bądźcie wiernymi świadkami Chrystusa zmartwychwstałego, nie cofajcie się nigdy przed przeszkodami, które piętrzą się na ścieżkach Waszego życia. Liczę na Was. Na Wasz młodzieńczy zapał i oddanie Chrystusowi".