Nasz Kościół, nr 217 (17.01.2014r)

ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM

Słowa Ewangelii według świętego Jana:

Jan zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu, i rzekł: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie. Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi. Jan dał takie świadectwo: Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym. Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym.

Jan Chrzciciel, który przygotowywał drogi dla Pana, sam też musiał długo przygotowywać się na spotkanie z Nim. Pościł, umartwiał się, by w końcu umieć rozpoznać w Jezusie Mesjasza, Baranka Bożego. Ta chwila stała się ukoronowaniem całego jego życia. I my podczas każdej Eucharystii słyszymy słowa „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata”. Patrzymy na Hostię, wiedząc, że to Jezus. Obyśmy umieli sercem zobaczyć i rozpoznać w Nim naszego jedynego Pana i Zbawiciela.

Halina Świrska

 

PRZYWRÓCIĆ PAMIĘĆ

Historia Grodźca jest nierozerwalnie związana z przemysłem. W XIX w. powstały tu odkrywkowa kopalnia węgla kamiennego, huta cynku, browar oraz cementownia. Stało się to m.in. dzięki właścicielom grodzieckiego majątku, tj. Ciechanowskim oraz ich współpracownikom.

Jednym z nich był Stanisław Marian Skarbiński senior (1856-1925) – prawa ręka założyciela i wydawcy „Przeglądu Górniczo-Hutniczego” Stanisława Ciechanowskiego. Skarbiński był przemysłowcem i społecznikiem, dyrektorem cementowni oraz kopalni „Grodziec I”, współtwórcą i pierwszym dyrektorem Grodzieckiego Towarzystwa Kopalń Węgla i Zakładów Przemysłowych. Dzięki niemu oprócz kopalni „Grodziec II”, powstało przy ul. Konopnickiej i Barlickiego osiedle robotnicze, które do dzisiaj służy mieszkańcom obecnej dzielnicy Będzina. Stanisław Skarbiński był też współzałożycielem Akademii Górniczej w Krakowie (obecne AGH). Pełnił również funkcję prezesa rady opiekuńczej 7-klasowej Szkoły Handlowej Zgromadzenia Kupców w Będzinie (obecne I L.O. im. M. Kopernika).

Jego syn – również Stanisław Marian (1886-1969), kontynuował dzieło ojca, zostając jego następcą na stanowisku dyrektora wspomnianego Grodzieckiego Towarzystwa. Zasługi dla grodzieckiego przemysłu położył także młodszy brat Stanisława seniora - Jakub Marian Skarbiński (1863 – 1908), inżynier, a w latach 1900 – 1908 dyrektor grodzieckiej cementowni.

Inny ze Skarbińskich – Michał Adam (1903-1997), urodzony w Grodźcu, był związany z polskim lotnictwem. Przed drugą wojną światową pracował przy budowie samolotów cywilnych i wojskowych. Podczas okupacji współpracował z Armią Krajową. Po jej zakończeniu brał udział w odbudowie przemysłu lotniczego na terenie Polski. Był także profesorem na uczelniach politechnicznych.

Do dzisiaj w Grodźcu widać ślady obecności przedstawicieli tegoż rodu. Mowa tu nie tylko o wspomnianym osiedlu robotniczym wraz ze szkołą i dawnym ambulatorium oraz pozostałościami kopalni. W kościele p.w. św. Katarzyny znajduje się piękna droga krzyżowa. Dwie stacje ufundowali Skarbińscy. Zaś na grodzieckiej nekropoli spoczywa Izabella Skarbińska, wdowa po Stanisławie seniorze. W tym roku, w Częstochowie, Będzinie – Grodźcu oraz Dąbrowie Górniczej eksponowana była wystawa poświęcona Skarbińskim. Materiały na nią użyczyli: dr inż. Dorota Starościak oraz Filip Wach, którym w tym miejscu serdecznie dziękuję, ponieważ bez nich nie mógłbym wspomnianej wystawy zrealizować.

W przyszłym roku zostanie wydana książka autorstwa Pani Doroty Starościak, stanowiąca monografię kilku spokrewnionych z sobą, spowinowaconych lub zaprzyjaźnionych, zasłużonych dla Zagłębia Dąbrowskiego i Polski rodzin przemysłowców, w tym rodziny Skarbińskich. Pamiętajmy Drodzy Grodźczanie o ludziach, dzięki którym obecna dzielnica Będzina była niegdyś przemysłową stolicą Zagłębia Dąbrowskiego.

Dariusz Majchrzak

 

ZAMYŚLENIA

On nie mijał nikogo - głodnych karmił, chorych uzdrawiał, nawet wodę w wino zamienił. Za broń nie chwytał, nie był ani Janosikiem ani Wolterem. Ukazywał nową perspektywę życia. Mówił: ,,Cieszcie się i radujcie, bo wielka jest wasza nagroda w niebie”. Wskazywał na rachunek ostateczny. I teraz co wybrać? Czy należy walczyć o tę Ojczyznę ducha między Tatrami a puszczą litewską czy o Ojczyznę co granic nie ma żadnych w czasie , przestrzeni i wiecznie trwa. Pisał św. Jan od Krzyża, hiszpański mistyk, takie strofy: „Początku jego nie znam, bo go nie ma, Lecz wiem, że każdy byt swą mocą trzyma Choć się dobywa wśród nocy”. Słowa te znaczą, że źródło to tajemnicze, którym jest sam Bóg jest niepojęte w swej istocie dla naszego rozumu, jest jakby ukryte w mrokach. Teksty mistyczne św. Jana od Krzyża zmagają się z niewyrażalną Prawdą. Czujemy, że św. Jan chciałby powiedzieć więcej, jaśniej, ale nie może. To, co chce wyrazić, wymyka się słowom, pojęciom, wymyka się językowi. Pozostaje tylko przytoczyć te strofy, strofy w których czujemy oddech Prawdy, Nieskończoności, oddech Boga. „I stąd podnosi głos, wzywa stworzenia, By się syciły w zdrojach Utajenia… Gdym się wzbił wyżej, wysoko, Wielki blask olśnił mi oko Siebie równam do robaka Lecz tylko wiarą może ogarnąć Tą wzniosłość Jego piękności, Którą-m odnalazł w skrytości”.

Dobrze jest przytoczyć te teksty. I pozostaje pytane dlaczego oni, mistycy, święci tak się śpieszyli. Mieli świadomość wieczności i mieli świadomość marności życia. Jednakże życie tutaj to wspaniały dar. Nie można go się wyrzekać. Ale, gdy Jan, gdy Paweł i wielu innych ujrzało za zasłoną Niebo nic już ich nie mogło powstrzymać od głoszenia Prawdy o Życiu.

Grzegorz Pieńkowski

 

SŁUCHANIE SUPER KAZAŃ TO ZA MAŁO

Jeżeli chcemy się rozwijać duchowo, to nie możemy stawiać na czytanie tekstów, słuchanie kazań i konferencji, choć to jest pomocne w pewnym stopniu. Co w takim razie musimy robić?

Jeśli ćwiczący sam przez własne rozważanie i rozumowanie znajdzie coś, co mu lepiej pomaga do zrozumienia lub przeżycia danej historii, czy to dzięki własnemu rozumowaniu, czy też dzięki mocy Bożej oświecającej jego umysł, więcej znajdzie smaku i owocu duchownego, niż gdyby dający mu Ćwiczenia dużo wyjaśniał i rozwodził się nad znaczeniem danej historii (Ignacy Loyola).

Ta wskazówka mówi ćwiczącym, że samo słuchanie pobożnych, doskonałych, przeinteligentnych i najgłębszych nawet treści… niewiele zmienia. Jeżeli chcemy się rozwijać duchowo, to nie możemy stawiać na czytanie tekstów, słuchanie kazań i konferencji, choć to jest pomocne w pewnym stopniu. Żeby realnie się rozwijać, trzeba samemu ćwiczyć.

Ja sam jestem odpowiedzialny za mój rozwój duchowy, nie ksiądz, nie spowiednik, nie kierownik duchowy, nie rekolekcjonista. Nikt nie zrobi za mnie roboty ani nie podejmie wysiłku, by coś się zmieniło w moim życiu. To moje życie, moje decyzje, moje szukanie Boga, mój sposób bycia z Panem Bogiem, mój sposób postępowania, moje powołanie. Nikt tego wszystkiego nie odkryje i nie rozwinie za mnie.

Ignacy mówi, że jeżeli ktokolwiek chce wejść na drogę ćwiczeń, musi wziąć odpowiedzialność ze swój rozwój, musi sam dbać o regularność i rzetelność ćwiczeń. To nie jest droga "masowych rekolekcji" i "nakręcania się na lepsze życie".

To jest droga indywidualnego wzrastania, dostosowanego tylko i wyłącznie do mojej obecnej sytuacji życiowej. Nie każdy na nią wchodzi, bo nie jest kolorowa.

To jest druga trudna, w której realnie zmagam się ze swoimi ograniczeniami zamiast słuchać o tym, jak to zmaganie się ze swoimi ograniczeniami jest piękne i chwalebne. Nie ma tu nic epickiego, fantazyjnego ani bajkowego.  Jest wysiłek, planowanie, realne porażki i sukcesy, praktyczne i konkretne kroki, realne doświadczenie Boga słonego, gorzkiego i słodkiego.

Wojciech Werhun SJ , źródło: www.deon.pl

 

ZMARLI:

  • Zdzisław Solecki

 

ŻYCZENIA

Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów

Życzy Redakcja „NK”

 


Redakcja: Anna Niziurska, Joanna Stępień, Anna Dudek, Grzegorz Pieńkowski, Jadwiga i Jerzy Wieczorek, Katarzyna Borowiec, Ks. Piotr Pilśniak
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Życzenia, artkuły oraz wiersze można przysyłać pocztą elektroniczną na adres NK.
Redakcja zastrzega sobie prawo wprowadzenia korekty nadesłanych tekstów.

Nr konta parafii: 42 2490 0005 0000 4500 3360 5563

"Miłość mi wszystko wyjaśniła, Miłość wszystko rozwiązała - dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała..."