Nasz Kościół, nr 224 (09.03.2014r)

ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza:

Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła. A gdy przepościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, odczuł w końcu głód. Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego: Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem . Lecz on mu odparł: Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na narożniku świątyni i rzekł Mu: Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, jest przecież napisane: Aniołom swoim rozkaże o tobie, a na rękach nosić cię będą byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień. Odrzekł mu Jezus: Ale jest napisane także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego. Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do Niego: Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon. Na to odrzekł mu Jezus: Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz. Wtedy opuścił Go diabeł, a oto aniołowie przystąpili i usługiwali Mu.

Pokusa nie jest jeszcze grzechem, jest raczej flirtem czy próbą uwodzenia. Bywa jednak, że flirt staje się niebezpieczny, a my całkowicie podatni na propagandę złego. Dlatego tak ważne jest, by zobaczyć Jezusa w Jego walce z pokusami. W tej walce odwraca grzech pierwszych ludzi. Nowy Adam broni się słowem Bożym, które jest jego orężem w spotkaniu z kusicielem. Napisane jest: „nie samym chlebem żyje człowiek”, „nie będziesz wystawiał na próbę Pana”, „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon”. Zwycięstwo jest w posłuszeństwie Słowu.

O. Tomasz Zamorski OP

 

ZAPOMNIANY CMENTARZ

Jak każdemu wiadomo, życie doczesne nie jest wieczne, wcześniej czy później nasza ziemska wędrówka dobiegnie kresu i każdy trafi na miejsce wiecznego spoczynku.

Prawie w każdej miejscowości znajduje się cmentarz, czy to parafialny czy też komunalny. W Grodźcu do 1833 roku miejsce pochówku zmarłych znajdowało się na cmentarzu przykościelnym. Ograniczona ilość miejsca oraz względy sanitarne doprowadziły do nowej lokalizacji cmentarza. W roku 1832 ówczesny właściciel Grodźca, Józef Bontani, przekazał teren pod nową nekropolię, która istnieje do tej pory. Bywały czasami pewne okoliczności, które wymagały innego miejsca pochówku zmarłych – były to okresy występowania chorób zakaźnych, określanych mianem „zarazy”, „morowym powietrzem”.

W XIX wieku na terenie wszystkich trzech zaborów, wystąpiły ogniska chorób zakaźnych, między innymi cholery. Niestety ta zaraza nie ominęła również naszej parafii, a należy wspomnieć, że w skład grodzieckiej parafii oprócz Grodźca wchodziły: Gródków, Łagisza oraz Psary. Ludzi zmarłych w wyniku tych chorób ze względów sanitarnych grzebano w innym miejscu, w obawie przed zarazą. Do tego celu wybierano nieużytki, miejsca odludne z dala od zabudowań i pól uprawnych, zagajniki itp. Cmentarz taki założono w Grodźcu, w dzielnicy zwanej Boleradz, za ul. Piaskową w pobliżu drogi Czeladź – Wojkowice. Dokładna lokalizacja tego miejsca jest niemożliwa, a ponieważ były to groby ziemne i ludzie obawiając się zarazy omijali to miejsce z daleka, dlatego zaniedbane groby powoli znikały z powierzchni ziemi. Na początku XX wieku miejsce to upamiętniał stary drewniany krzyż - tak pamiętają to miejsce najstarsi mieszkańcy Grodźca. Data powstania tego cmentarza jest trudna do ustalenia, ale po pierwszej fali gwałtownej ilości zgonów w 1813 roku, należy przyjąć, że zmarłych grzebano już w tym miejscu. Na mapie Grodźca z 1849 roku ten cmentarz nie jest zaznaczony, natomiast na mapie z II połowy XIX wieku już jest (patrz mapka). Być może po kolejnych atakach cholery cmentarz był już na tyle duży, że należało go umieścić na mapie.

Na przestrzeni XIX wieku, ludność naszej parafii wiele razy doświadczała ataków chorób zakaźnych. Choroby te występowały nagle i powodowały wysoką śmiertelność, dla przykładu: 1854 r – 49 zgonów, 1855 r – 116 zgonów a rok później w 1856 – 40 zgonów. W latach spokoju śmiertelność utrzymywała się na poziomie 45 – 48 zgonów w ciągu roku. Największe żniwo epidemia zebrała w 1885 roku, zmarły wtedy 204 osoby, najwięcej z Grodźca – 134 , z Gródkowa – 7, z Łagiszy – 27 a z Psar – 36 osób a najwyższa ilość zgonów przypadła na miesiąc kwiecień – 49 i maj – 45 zgonów. Lata, w których zanotowano gwałtowny wzrost zgonów to: 1813,1815,1822 i 1823, 1828, 1832, 1843, 1848 i 1849,1855, 1873, 1877, 1885 i 1895 rok. Z analizy ksiąg zgonów można wysnuć ciekawy fakt dotyczący Gródkowa, otóż na przestrzeni XIX wieku śmiertelność w Gródkowie utrzymywała się średnio na poziomie 5 osób w ciągu roku i przez ¾ wieku nie przekroczyła 10 zgonów rocznie. Dopiero w 1877 roku liczba zgonów gwałtownie wzrosła do 14 zmarłych, a najwięcej zgonów w 1896 roku, zmarły wtedy 32 osoby. Były to już ostatnie ogniska cholery występujące na naszym terenie. Widocznie Opatrzność miała Gródków pod swoją szczególną opieką.

Ciekawy zapis znajdujemy w kronice parafialnej, ówczesny proboszcz, ks. Józef Godziński zapisał: ”W tym roku 1831 grasowała zaraza ludzi cholerą zwana, w parafiach sąsiednich i okolicznych, tak, że ludzie jak muchy padali. Bogu Najwyższemu niech będą nieskończone dzięki, za całą parafię grodziecką swą Wszechmocnością od tej klęski zachował, i że nikt nie umarł”. No cóż, zaraza pojawiła się rok później.

Ponieważ w aktach nie podawano przyczyny zgonu, nie można określić, ile osób zmarło w wyniku epidemii a ile z innych przyczyn, lecz taki nagły wzrost śmiertelności jest charakterystyczny w przypadku wystąpienia epidemii. Przy średniej 49 zgonów w ciągu roku dla całej parafii gwałtowny wzrost o 50 procent i więcej świadczy o wystąpieniu zarazy.

Niestety, do naszych czasów nie zachował się żaden materialny ślad po tej nekropolii, jedynie w postaci zapisów w księgach zgonów, starej mapy oraz przekazów ustnych. W niektórych rodzinach pamięć ta przekazywana jest z pokolenia na pokolenie, chociaż i z tym bywa różnie.

Celem tego artykułu jest przypomnienie zdarzeń sprzed stuleci, przywrócić pamięć, bo być może szczątki wielu przodków z naszych rodzin spoczywają na tej zapomnianej nekropolii, bo zaraza nie omijała nikogo.

„Ojczyzna to ziemia i groby,

Narody, tracąc pamięć tracą życie”

Marszałek Ferdynand Foch

J. J. Wieczorek

 

ZMARLI

  • Joanna Grzybek
  • Danuta Jakubczyk

 

ŻYCZENIA

Wszystkim Drogim Kobietom i Dziewczętom z okazji ich święta składamy życzenia szczególnej opieki Matki Bożej, sił, cierpliwości, wdzięczności i zdrowia. Niech Dobry Bóg Wam błogosławi.

Redakcja „NK”


Z okazji Urodzin kochanym Kasi i Robertowi Frączek życzymy dużo zdrowia, pomyślności, żeby uśmiech nigdy nie schodził z Waszych twarzy, Wasze problemy szybko się rozwiązywały i dużo miłości, a przede wszystkim błogosławieństwa Bożego!

Życzy Agnieszka z rodzicami


Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów

Życzy Redakcja „NK”

 


Redakcja: Anna Niziurska, Joanna Stępień, Anna Dudek, Grzegorz Pieńkowski, Jadwiga i Jerzy Wieczorek, Katarzyna Borowiec, Ks. Piotr Pilśniak

"Dziś człowiek tak często nie wie, co nosi w sobie, w głębi swej duszy, swego serca. Jak często jest niepewny sensu swego życia na tej ziemi. Ogarnia go zwątpienie, które przeradza się w rozpacz"