Nasz Kościół, nr 270 (25.01.2015r)

ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM

Słowa Ewangelii według świętego Marka:

Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. Jezus rzekł do nich: Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi. I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. Idąc dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni zostawili ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim.

Co to znaczy zostawić wszystko i pójść za Jezusem? To znaczy uwierzyć, że mówi prawdę. Bardziej zaufać Jemu niż sobie. To pozwolić, by nas odrywał od tego, na czym jesteśmy skupieni i czym jesteśmy pochłonięci. To nabrać dystansu do własnych dążeń. Choć zewnętrzne warunki pozostają jednakowe, wewnątrz zmienia się mnóstwo: w każdej sprawie pytamy Jezusa o Jego wolę, wszystko jej podporządkowujemy, pozwalając, aby to On faktycznie kierował naszym życiem.

ks. Jarosław Januszewski

 

STYL ŻYCIA

Czy warto objadać się w karnawale? Odpowiedź wydaje się oczywista: Warto! Przecież to karnawał, który jest tylko raz w roku.

Czas świętowania i zabawy, szampańskich humorów i tańców aż do rana. Zazwyczaj wkraczamy w następny rok z nowymi planami i zamierzeniami: rzucam palenie, nie będę pił, nie będę jadła ciastek i słodyczy, będę gimnastykować się, będę chodził na squasha… Pełni nadziei i optymizmu stawiamy sobie wyzwanie, a potem przychodzi codzienna rzeczywistość. Zapominamy o przyrzeczeniach zdrowszego trybu życia, zagłębiamy się w karnawale…

Jak wskazują badania, duże spożycie cukru i tłuszczu (białej mąki, słodyczy, mięsa) może doprowadzić do niewrażliwości ludzkich komórek na insulinę i do powstania „zespołu X”. Objawami tego zespołu są otyłość, choroba wieńcowa, nadciśnienie, cukrzyca i wysoki poziom cholesterolu. Duża ilość słodyczy i tłustych potraw może pozbawiać organizm szeregu witamin z grupy B i E oraz pierwiastków wapnia i chromu, które są niezbędne do przyswojenia cukru. Wspomniane objawy to nic innego, jak choroby cywilizacyjne, których głównym powodem jest zaburzenie stanu równowagi w organizmie. Zaburzenie to najlepiej przedstawić za pomocą wykresu przypominającego odwróconą literę U. Najpierw, kiedy wzrasta przyjmowanie substancji pokarmowych, następuje poprawa zdrowia, aż do momentu, kiedy wykres się zakrzywia (punkt P). Wówczas występuje stan równowagi (zdrowie), procesy metaboliczne utrzymują się na stałym poziomie. Natomiast, kiedy wykres zaczyna opadać w dół, dalsze dostarczanie energii (pokarmów) prowadzi do pogorszenia zdrowia, odkładania złogów i degeneracji organizmu.

Zazwyczaj nie przejmujemy się przejedzeniem, bowiem uważamy, że im więcej jemy, tym będziemy zdrowsi. Jedzenie dostarcza cielesnej i zmysłowej przyjemności, poczucia nasycenia i spokoju. Kiedy mamy sobie czegoś odmówić, zwłaszcza jedzenia, ogarnia nas smutek i lęk, że zostajemy pozbawieni ważnego dla nas dobra. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że nadmiar jedzenia prowadzi do wielu chorób i niedoboru ważnych biokatalizatorów, które zostały usunięte z pokarmu w procesach przemysłowego oczyszczania.

Chorując zażywamy leki, które usuwają jedynie objawy i wywołują różne skutki uboczne. Leki chemiczne będą zawsze obcym ciałem dla naszego organizmu, które musi zneutralizować wątroba. Często nie stać nas na wykupienie drogich leków czy leczenia, co prowadzi do pesymizmu i akceptacji choroby.

Mamy jednak możliwość wyboru. MOŻEMY DECYDOWAĆ, CO JEMY I ILE JEMY. Dziś na półkach sklepowych nie brakuje produktów, mamy wielką różnorodność wszelkiego typu jedzenia. Chodzi o to, aby dobrze wybrać. To, co dobre dla organizmu, jest zgodne z naturą i prowadzi do stanu równowagi. Aby ją osiągnąć, decydujemy zarówno o czasie, miejscu i tym, co jemy, ale także o tym, od czego się powstrzymujemy, czyli o poście. Lekceważenie praw Natury prowadzi do naruszenia równowagi i doprowadza do rozwoju wielu wspomnianych wcześniej chorób.

Jeśli pomyślimy, że człowiek jest jednością psycho-fizyczną, na poziomie ciała, duszy (psyche) i ducha, to oczywistą staje się konsekwencja prostego porzekadła: „Stajesz się tym, co jesz”. Pokarmy zdrowe: warzywa, owoce, produkty z pełnego ziarna, ryby, bywają często przez nas pomijane. Wyrzeczenie się mięsa, tłuszczu, cukru, nawet tylko czasowe, przychodzi nam z wielkim trudem. Poszczenie jest bolesne, lecz ma zbawienne skutki dla naszego organizmu. Jeśli niedostatecznie odżywiamy organizm z zewnątrz, zaczyna on odżywiać się „wewnętrznie”. W czasie głodowania zostają trawione na początku złogi w organizmie, tłuszcz, potem cukier, dopiero na końcu - białko. Organizm samoistnie się oczyszcza i przywraca stan równowagi. W Naturze tkwi mądrość, która nam sprzyja, kiedy i my jej sprzyjamy, a własny "lekarz wewnętrzny" jest najlepszym lekarzem. Głód, tak jak nasycenie, jest stanem naturalnym, stanem fizjologicznym, tylko współczesna cywilizacja jakoś zapomniała o tym fakcie.

Doktor Ewa Dąbrowska pisze: „Obserwując moich pacjentów, którzy wyleczyli się z szeregu chorób przez spożywanie w ciągu kilku tygodni jedynie warzyw i owoców, miałam okazję przekonać się wielokrotnie, jak post zbliżał ich do Boga. Widziałam nawrócenia, podjęcie w starszym wieku studiów teologicznych, wstępowanie do wspólnot religijnych, zerwanie z nałogiem tytoniowym, alkoholowym itp. Byłam świadkiem ustępowania depresji i pojawiania się pogodnego nastroju z powodu odzyskania zdrowia. Pacjenci stawali się bardziej życzliwi w stosunku do innych chorych, których całym sercem zachęcali do podjęcia takiej diety. Wyleczeni pacjenci są mi wielką pomocą w codziennej pracy.”*

Dylemat jest prosty: czy przeciążać organizm, nadwyrężać zdrowie – czy czuć się sprawnym, zdrowo odżywionym, pełnym wigoru i siły, chęci na dalsze lata życia, rozwój. Każdy dokonuje wyboru samodzielnie.

* Dąbrowska E. (2006), Ciało i ducha ratować żywieniem, Warszawa: Wydawnictwo Michalineum, s. 17.

dr Monika Kornaszewska-Polak

 

GÓRNICZY GRODZIEC

Dziś nie ma kopalń na terenie Grodźca. Niegdyś były tu cztery kopalnie węgla („Barbara”, Maria”, „Bory”, Grodziec”). Pierwszą była kopalnia „Barbara” założona w 1823 r. Ostatnią – „Grodziec”, założona w 1899 r., przetrwała d 31.12.1998 r. – wtedy wydobyto z dołu ostatni wóz węgla. Kopalnię zlikwidowano w 2001 r. Ale Grodziec leży nadal nad niewybranym złożem węglowym (a można było jeszcze go wydobywać przez co najmniej 15 lat). Szkoda, bo ludzie nie mają pracy, a ci, którzy chcą jeszcze pracować w kopalniach, dojeżdżają wiele kilometrów do pracy w śląskich kopalniach węgla.

Górnicy z Grodźca i zamiejscowi, którzy pracowali w kopalniach na terenie Grodźca, zawsze, od najdawniejszych lat modlili się do swojej patronki – św. Barbary. Dawniej, kiedy mieszkańcy mieli pracę w kopalniach węgla co roku w dniu 4 grudnia uroczyście obchodzili dzień św. Barbary. Cale rodziny gromadziły się w kościele na mszy św. Szli w paradnych ubiorach i mundurach, ze sztandarami i orkiestrą. Dziś nie ma już orkiestry górniczej i przemarszu ulicami Grodźca ze sztandarami, w tym z najwyższym sztandarem górniczym (który do niedawna był po prawej stronie przed ołtarzem głównym w grodzieckim kościele. A ostatni wóz węgla stoi w wejściu kościoła od strony południowej).

Ale warto przypomnieć, że najstarszy sztandar górniczy (z kopalni „Maria”) pochodzi z 1879 r., kolejny (ten najwyższy, bo ma niemal 8 m wysokości ) nabyty był w 1907 r., a trzeci z 1936 r. znajduje się w kościele na „Pekinie”. Sztandar ufundowany w 1957 r. przez ZZG i Radę Zakładową kop. „Grodziec” znajduje się w Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu. Pamiątkowe zdjęcie wspomnianego, najwyższego sztandaru, który wniesiono do kościoła św. Katarzyny w 1977 r. (w 70-lecie zakupienia sztandaru) wykonano przed wejściem do kościoła, przestawia grupę górników wraz z ks. prałatem Leopoldem Szweblikiem.

Dziś, po latach ginie powoli tradycja górniczego świętowania. W grodzieckich kościołach na mszy św. bywa niewiele osób. Ci, którzy uczestniczą w mszach św., modlą się wraz z kapłanami za zmarłych grodzieckich górników, za tych, którzy zginęli tragicznie w pracy oraz za pracujących w innych kopalniach węgla, także za rodziny górników.

Dzisiaj tradycją jest też spotykanie się kadry inżynieryjno-technicznej w przeddzień Barbórki. Tak było po raz trzynasty w Będzinie, gdzie ponad 40 osób uczestniczyło w spotkaniu 21.11.2014 r. Tu warto też wspomnieć, że w Muzeum Miejskim „Sztygarka” w Dąbrowie Górniczej podczas sesji w dniu 28.11.br, zorganizowanej pod hasłem „Górniczy Głos Zagłębia”, zastanawiano się, co dalej z zagłębiowskim górnictwem. Na pewno wszystko, co o nim warto „ocalić od zapomnienia”, należy zapisać, by młode pokolenie Zagłębiaków znało historię zlikwidowanych kopalń węgla.

Bolesław Ciepiela

 

ZMARLI

  • Stefania Szewczykowska
  • Zofia Kubica
  • Zdzisław Komorowski
  • Izabela Nowak

 

ŻYCZENIA

Z okazji imienin życzymy Ci, Droga Agnieszko, aby Dobry Bóg Ci błogosławił, najlepsza z Matek wspierała Cię w Twoich zmaganiach podczas studiów na Akademii Muzycznej, aby Ci się spełniły Twoje marzenia, a nasza wspólnota cieszyła się rozwojem Twojego talentu.

Życzy Redakcja „NK”


Drogim i Kochanym Babciom i Dziadkom życzymy przede wszystkim dobrego zdrowia, szczególnego błogosławieństwa Dobrego Boga, opieki Matki Bożej i ogromnej radości z rozwoju swoich wnucząt.

Życzy Redakcja „NK”


Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów

Życzy Redakcja NK

 


Redakcja: Anna Niziurska, Joanna Zapart, Anna Dudek, Grzegorz Pieńkowski, Jadwiga i Jerzy Wieczorek, Katarzyna Borowiec, Ks. Piotr Pilśniak
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Życzenia, artkuły oraz wiersze można przysyłać pocztą elektroniczną na adres NK. Redakcja zastrzega sobie prawo wprowadzenia korekty nadesłanych tekstów.
Nr konta parafii: 42 2490 0005 0000 4500 3360 5563

"Nic tak nie jest potrzebne człowiekowi jak Miłosierdzie Boże - owa miłość łaskawa, współczująca, wynosząca człowieka ponad jego słabość ku nieskończonym wyżynom Świętości Boga"