Nasz Kościół, nr 276 (08.03.2015r)

ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM

Słowa Ewangelii według świętego Jana:

Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: Weźcie to stąd, a z domu mego Ojca nie róbcie targowiska! Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie. W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz? Jezus dał im taką odpowiedź: Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo. Powiedzieli do Niego Żydzi: Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni? On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus. Kiedy zaś przebywał w Jerozolimie w czasie Paschy, w dniu świątecznym, wielu uwierzyło w imię Jego, widząc znaki, które czynił. Jezus natomiast nie zwierzał się im, bo wszystkich znał i nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem wiedział, co w człowieku się kryje.

Gwałtowna niezgoda Boga na to wszystko, co nas pomniejsza, wyraża się w kategorycznym: „Nie będziesz!”. Nie będziesz miał cudzych bogów, nie będziesz oddawał im pokłonu... Tę samą żarliwość okazuje Jezus w świątyni. Nie zgadza się na sprowadzenie wiary do religijnego kupczenia. Jezus wie, jacy możemy być dzięki Jego łasce, która uczy nas mądrości, „raduje serce” i „olśniewa oczy”. On wie, jak bardzo Bóg pragnie naszego wzajemnego oddania. On też zna ludzkie serca: ich spełnieniem jest zamieszkanie w świątyni miłości Ojca.

Wojciech Jędrzejewski OP

 

JAK POMAGAĆ?

Pewne jest jedno: pomaganie jest bardziej skomplikowane niż rzucenie żebrakowi drobnej monety. Nie o to chodzi.

Na to pytanie nie sposób odpowiedzieć jednoznacznie. Wiele jest sposobów pomagania, wiele rozwiązań. Jedni uważają, że w dany sposób pomagać nie należy, inni wręcz przeciwnie. Pewne jest jedno: pomaganie jest bardziej skomplikowane niż rzucenie żebrakowi drobnej monety. Nie o to chodzi.

Zacznijmy od podstaw. Zasada pierwsza brzmi: dobra tego świata są przeznaczone dla wszystkich. Owszem, człowiek ma prawo do własności prywatnej. Taka forma z jednej strony najlepiej odpowiada jego godności i wolności, z drugiej – najlepiej działa. Nie da się ukryć: najbardziej produktywnie, kreatywnie i z największym sensem pracuje się na własnym. Z drugiej strony: korzystając z posiadanej własności powinniśmy pamiętać o powszechnym przeznaczeniu dóbr.

Jeśli mam nadmiar, jak z niego korzystam? Do czego go używam? Nie, nie chodzi o to, by wszyscy mieli po równo. Być może więcej dobra wyniknie z tego, że ów nadmiar zainwestuję tworząc – na przykład – nowe miejsca pracy, niż z jego rozdania. Jeśli przyniesie to kolejny zysk, tym lepiej. Będą kolejne środki, które można zużyć na czynienie dobra.

Można się dzielić z innymi nie dając nikomu ani grosza. To bardzo cenny sposób pomagania.

Zasada druga stwierdza, że w dzisiejszym świecie człowiek korzysta z dóbr przeznaczonych do powszechnego użytku dzięki wynagrodzeniu, jakie otrzymuje za swoją pracę. To ważne. Powszechne przeznaczenie dóbr nie oznacza, że każdemu z nas kawałek „się należy” niezależnie od tego, czy wnosimy jakiś wkład w dobro wspólne, czy też nie. Albowiem gdy byliśmy u was, nakazywaliśmy wam tak – pisze św. Paweł w 2 Liście do Tesaloniczan - Kto nie chce pracować, niech też nie je! Słyszymy bowiem, że niektórzy wśród was postępują wbrew porządkowi: wcale nie pracują, lecz zajmują się rzeczami niepotrzebnymi. Tym przeto nakazujemy i napominamy ich w Panu Jezusie Chrystusie, aby pracując ze spokojem, własny chleb jedli.

Doprawdy trudno św. Pawłowi zarzucać brak troski o ubogich. A jednak pada bardzo kategoryczne polecenie. I wynika ono zapewne nie tylko z troski o wspólnotę i naturalnej frustracji ludzi, którzy owych niepracujących utrzymywali swoją pracą, ale także z troski o dobro każdego z nich. O ich człowieczeństwo.

Trzeba jednak przypomnieć: pracą jest nie tylko to, za co możemy dziś otrzymać pieniądze. Pracą jest także opieka nad dzieckiem, osobą niepełnosprawną czy starszą. Pracą jest prowadzenie domu. Rodzajów prac jest wiele. Owszem, wielu z nich nie doceniamy. Dla nas są może banalne. Dla części ludzi będą szczytem ich możliwości. Być może tylko w danym momencie życia, być może na stałe. Lepiej jest pomóc im w taki sposób, by mogli mieć wkład w swoje utrzymanie, niż w formie jałmużny.

Często wspomina się w tym kontekście wypowiedzi s. Chmielewskiej. Ale trzeba zauważyć: ludzie, którzy w tej wspólnocie żyją, też pracują. Może nie jest to praca, która zapewniłaby utrzymanie, ale jednak nie pozostają bezczynni. To ważne. To, że oprócz wędki trzeba dać jeszcze wiaderko ryb, to jedno. Ale wędki jednak nie wolno pomijać.

Owszem, będą przypadki choroby. Niemożności znalezienia pracy. Owszem, w wielu wypadkach trzeba najpierw człowieka nakarmić i pomóc mu stanąć na nogi, by w ogóle był w stanie pomyśleć o pracy. W każdym przypadku trzeba spróbować zastanowić się, kim jest człowiek któremu chcemy pomóc i czego potrzebuje.

Tu chyba leży klucz do sensownej pomocy Jest nim nie metoda, a człowiek. Każdy jest inny. W innej sytuacji i na innym etapie życia. Różne są jego możliwości i pragnienia. To także jest ważne – nie możemy „pomagać” pozbawiając człowieka wolności, wtłaczając go w wybrane przez nas koleiny. To nie jest pomaganie tylko poważna krzywda. Co zrobić w konkretnej sytuacji? Na to każdy musi odpowiedzieć sobie sam.

Joanna M. Kociszewska, Źródło: wiara.pl

 

III DIECEZJALNA EKSTREMALNA DROGA KRZYŻOWA

Z Bazyliki św. Andrzeja Apostoła w Olkuszu wyruszy po raz trzeci Diecezjalna Ekstremalna Droga Krzyżowa. Rozpocznie się w piątek 20.03.2015 r. Mszą Świętą w Bazylice św. Andrzeja o godz. 22.00, której przewodniczyć będzie JE ks. Bp Grzegorz Kaszak. Od godz. 21.00 będzie można odbierać pakiet pątnika, zawierający m.in. opaskę odblaskową, mapę i teksty rozważań. Dojście do sanktuarium w Czernej planowane jest we wczesnych godzinach porannych. Zapisywać można się drogą mailową (Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.) podając imię i nazwisko, adres i numer PESEL. Na maila można kierować także wszelkie pytania do organizatorów. Koszt udziału opłacany na miejscu to 6 zł. (poza pakietem pielgrzyma zawiera także ubezpieczenie). Szczegóły na stronie internetowej naszej diecezji www.diecezja.sosnowiec.pl.

 

ŻYCZENIA

Wszystkim Paniom z okazji Dnia Kobiet życzymy wszelkiej pomyślności w życiu osobistym i zawodowym, szczęścia, radości i opieki Matki Bożej.

Życzy Redakcja NK


Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów

Życzy Redakcja NK

 


Redakcja: Anna Niziurska, Joanna Zapart, Anna Dudek, Grzegorz Pieńkowski, Jadwiga i Jerzy Wieczorek, Katarzyna Borowiec, Ks. Piotr Pilśniak
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Życzenia, artkuły oraz wiersze można przysyłać pocztą elektroniczną na adres NK.
Redakcja zastrzega sobie prawo wprowadzenia korekty nadesłanych tekstów.
Nr konta parafii: 42 2490 0005 0000 4500 3360 5563

"Dzieci są nadzieją, która rozkwita wciąż na nowo, projektem, który nieustannie się urzeczywistnia, przyszłością, która pozostaje zawsze otwarta".