Nasz Kościół, nr 363 (06.11.2016r)

ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza: 

Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat weźmie wdowę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umarł bezdzietnie. Wziął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę. Jezus im odpowiedział: Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa "O krzaku", gdy Pana nazywa Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba. Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją.

Życie jest większe od wszelkich naszych przemądrzałych spekulacji, od popularności, ideologii i misternie skonstruowanych systemów pojęć. Czasem wydaje się nam, że żyjemy, a tak naprawdę spętaliśmy życie w sieć nazw. Cieszy nas ich brzmienie: profesor, prezes, gwiazda, zwycięzca. Niektórzy tak oderwali się od życia, że dopiero wzmianka w gazecie przekonuje ich, że zaistnieli. Tymczasem to „Bóg jest Bogiem żywych” i tylko wracając do Niego, wracamy naprawdę do życia.

O. Wojciech Czwichocki OP

 

KAŻDY JEST WSPOMINANY

Pamięć wiecznie trwa, bo każdy człowiek po odejściu z tego świata jest wspominany. Pamięć po nim wiecznie trwa aż do czasu, gdy żyją najbliżsi. A ci różnie wspominają swoich zmarłych. Wspominają dobrze, ale są też pojedyncze przypadki złych wspomnień. Bo każdy człowiek za życia swoimi czynami, postępowaniem zasłuży sobie na lepsze czy gorsze wspomnienie.

Swoich drogich zmarłych odwiedzamy różnie, do pewnego czasu po jego odejściu nawet codziennie przez tydzień, miesiąc, a nawet pół roku. Wtedy podczas odwiedzin zapalane są znicze, (dawniej świece), składane są kwiaty. Kwiaty to zwyczaj dawny i godny pochwały. Ale ważnym symbolem pamięci o swym zmarłym jest modlitwa. Modlitwa, ta przy grobie i modlitwa sprawowana w kościele podczas Mszy św. A każdy dba o to, by co najmniej raz w roku przypomnieć swojego zmarłego w modlitwie podczas Mszy św. A bywa to różnie, bo z okazji imienin, zawarcia związku małżeńskiego, rocznicy zgonu i innej okazji.

Ale o każdym zmarłym wspominamy w dniu 1 listopada każdego roku, bo to dzień Wszystkich Świętych. I w tym dniu każdy z najbliższych osobie zmarłej stara się m.in. uporządkować otoczenie miejsca wiecznego spoczynku.

I teraz kilka słów o cmentarzu. Cmentarz to miejsce święte. Cmentarze znane są od najdawniejszych lat. Ta grodziecka nekropolia ustanowiona została w 1832r. A pochówki, od niedawna tylko w trumnie, od pewnego czasu szczątki osoby zmarłej – prochy składane są w urnach jako popiół po kremacji ciała. A oprawa pochówku osoby zmarłej. Tak niedawno jeszcze pogrzeb z orkiestrą, dziś jedynie z trąbką. Dziś, po kilkunastu latach każdy parafianin fary grodzieckiej chwali, że tu w Grodźcu jest kaplica przedpogrzebowa. Była i jest potrzebna. Także to, że cały cmentarz ma swoje sektory i aleje upamiętniające osoby zasłużone dla swojej parafii.

Pomódlmy się w tych listopadowych dniach za tych, którzy zasłużyli się dla grodzieckiego Kościoła, tych ostatnio zmarłych (księża: Julian Suma, Leopold Szweblik i Stanisław Wojtuszkiewicz) i tych dawniejszych grodzieckich proboszczów, których nazwiska nadano alejom grodzieckiego cmentarza.

Bolesław Ciepiela

 

NADCHODZI JESIEŃ

Pachnie jesienny wiatr, spadają kolorowe liście z drzew
i odchodzą w przeszłość jak minione dni.
Nadchodzą szare, pochmurne dni, pełne smutku i bólu,
że coś odchodzi w zapomnienie.
Świat przemija nawet ten zielony,
kończy się jego czas.
Nie przeżyjesz bez Boga staniesz się w końcu
jak jesienny liść, spadając na ziemię pójdziesz w zapomnienie......
Wciąż pada pachnący deszcz, jego krople ocierają się o kolorowy liść, którego policzone dni skończyły się, przeminął czas na dziś.
Nie chcę umierać Boże odchodzić w zapomnienie jak kolorowy liść, chcę żyć ciągle w Tobie,
chcę oddychać Tobą, jak poranną rosą Panie.
Chcę dojrzewać jak złocisty kłos w słońcu miłości Twojej,
nie odchodzić w zapomnienie, chcę trwać jak Ty do końca mych dni, tu na ziemi i w niebie.
Boże daj mi tę zieloną nadzieję, która trawa,
Bo chcę tańczyć w przestworzach jak ten kolorowy liść na wietrze
i nie upaść w kałużę błota.

2016. 09. 29

 

ZMARLI

  • Janusz Niedbała

 

 

Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów

Życzy Redakcja NK

 

Redakcja: Anna Niziurska, Grzegorz Pieńkowski, Jadwiga i Jerzy Wieczorek, Ks. Piotr Pilśniak

E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Życzenia, artkuły oraz wiersze można przysyłać pocztą elektroniczną na adres NK.

Redakcja zastrzega sobie prawo wprowadzenia korekty nadesłanych tekstów.

Nr konta parafii: 42 2490 0005 0000 4500 3360 5563

"Nigdy nie jest tak, żeby człowiek, czyniąc dobrze drugiemu, tylko sam był dobroczyńcą. Jest równocześnie obdarowywany, obdarowany tym, co ten drugi przyjmuje z miłością".