Nasz Kościół, nr 492 (28.04.2019r)

ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM

Słowa Ewangelii według świętego Jana:

Było to wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia. Tam, gdzie przebywali uczniowie, drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami. Jezus wszedł, stanął pośrodku i rzekł do nich: ”Pokój wam!”. A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: ”Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam”. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: ”Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”. Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: ”Widzieliśmy Pana!”. Ale on rzekł do nich: ”Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę”. A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: ”Pokój wam!”. Następnie rzekł do Tomasza: ”Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym”. Tomasz Mu odpowiedział: ”Pan mój i Bóg mój!”. Powiedział mu Jezus: ”Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.

Bóg jest samą Miłością. On potrafi jedynie kochać i przebaczać. Najdobitniej mówi nam o tym śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Od początku swego istnienia Kościół ma w gruncie rzeczy jedno tylko zadanie: głosić i uobecniać miłosierdzie Boga, objawione w Jezusie Chrystusie. I wcale nie jesteśmy w gorszej sytuacji niż Apostołowie, gdyż Chrystus jest realnie obecny w swoim Kościele. Możemy nie widząc, uwierzyć i dostąpić łaski miłosierdzia.

O. Maciej Zachara MIC

 

POPRZEZ PRYZMAT BOGA

„Bóg nie ma żadnych złudzeń co do ludzkiej kondycji i stosunku, jaki do Niego żywimy – mówi abp Grzegorz Ryś – A pomimo tego przychodzi pielęgnować rany swoich wrogów.”

Zmartwieni trudami i troskami każdego dnia nieraz zastanawiamy się: po co to wszystko? I jak długo jeszcze będzie to trwało? Niektórzy pytają Boga: dlaczego mnie się to przydarzyło (a nie na przykład sąsiadowi)? Dlaczego mnie zgotowałeś taki los? Czasem piszą na nagrobkach: Bóg tak chciał… Stawiamy poważne pytania Panu Bogu i oczekujemy poważnej odpowiedzi (w miarę szybko, jeśli można). Ciężko jest pogodzić się z własnym losem.

„Cierpliwe znoszenie własnej słabości, miłosierna postawa względem siebie samego chroni nas przed popadnięciem w rozpacz – mówi Johannes Hartl – Tym, co mnie trwale wewnętrznie zmienia jest kochająca akceptacja, jaką obdarza mnie Bóg.”

Nauka miłosierdzia Bożego w codzienności, jaką proponuje nam współczesnym skromna Święta, Siostra Faustyna, wydaje się drogą do pokonania nawet dla tych najbardziej zapracowanych i strudzonych: „Nie szukam szczęścia poza wnętrzem, w którym przebywa Bóg. Cieszę się Bogiem we własnym wnętrzu, tu z Nim ustawicznie przebywam, tu jest największa moja z Nim zażyłość, tu z Nim przebywam bezpiecznie, tu nie dosięga wzrok ludzki. Najświętsza Panna zachęca mnie do takiego przestawania z Bogiem” (Dzienniczek).

Wrażliwość na nieustanną obecność Boga żyjącego w duszy ludzkiej wydaje się być lekarstwem na czasy lęku i trwogi, trudu i znoju, stresu i udręki, na szczęśliwe i smutne chwile. Zawsze. Kontemplacja Boga w codzienności zwykłych obowiązków, łączenie się z Jezusem mieszkającym w duszy na przykład poprzez proste i krótkie praktyki modlitewne, wezwania, akty strzeliste, jak chociażby: „Jezu ufam Tobie!” Przecież każdy z nas zna te słowa.

Kiedy Siostra Faustyna rozmyślała nad tajemnicą miłosierdzia Bożego, rozważała dobrodziejstwa, których Bóg udziela ludziom – i prosty rachunek sumienia: mam dom, mam pracę, mam rodzinę (w miarę szczęśliwą), mam małżonka, jestem zdrowa (w granicach przyzwoitości, choć mogłoby być lepiej), mam zasoby finansowe, aby spokojnie funkcjonować na co dzień, dzieci zdrowe, w pracy stosunki umiarkowane, ale nie ma wyścigu szczurów, auto nawet psuje się ostatnio rzadziej niż dawniej. Bilans stanowczo wychodzi na plus. Na plus codzienności.

Kiedy Jezus wyjaśniał Faustynie, jak wielką wartość ma choćby jeden akt czystej miłości ku Niemu, to zachęcał, aby ustawicznie łączyła się z Nim przez miłość, by swoje modlitwy, posty, umartwienia, prace i wszystkie cierpienia łączyła z Jego modlitwą, postem, umartwieniem, pracą i cierpieniem. Faustyna pisała: „Nigdy nie jestem sama, bo On mi jest stałym towarzyszem”.

Osiąganie szczytów życia kontemplacyjnego możliwe jest w każdych warunkach, w szarej codzienności ludzkiego życia, przy spełnianiu najbardziej prozaicznych obowiązków. Nie zaniedbujmy tego potencjału, tego bogactwa, które nadaje człowiekowi jego prawdziwą tożsamość, godność i wartość. A ile cudów wydarzyło się z powodu tak prostej i przejrzystej wiary…

Dr Monika Kornaszewska-Polak

 

AKT ODDANIA SIĘ MIŁOSIERDZIU BOŻEMU

O najmiłosierniejszy Jezu, Twoja dobroć jest nieskończona, a skarby łask nieprzebrane. Ufam bezgranicznie Twojemu miłosierdziu, które jest ponad wszystkie dzieła Twoje. Oddaję się Tobie całkowicie i bez zastrzeżeń, ażeby w ten sposób móc żyć i dążyć do chrześcijańskiej doskonałości. Pragnę szerzyć Twoje miłosierdzie poprzez spełnianie dzieł miłosierdzia, tak wobec duszy, jak i ciała, zwłaszcza starając się o nawrócenie grzeszników, niosąc pociechę potrzebującym pomocy, chorym i strapionym. Strzeż mnie więc, o Jezu, jako własności swojej i chwały swojej. Jakkolwiek czasami drżę ze strachu, uświadamiając sobie słabość moją, to jednocześnie mam bezgraniczną ufność w Twoje miłosierdzie. Oby wszyscy ludzie poznali zawczasu nieskończoną głębię Twego miłosierdzia, zaufali Mu i wysławiali Je na wieki. Amen.

 

ŻYCZENIA

Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów

Życzy Redakcja NK

 

 

Redakcja: Jadwiga i Jerzy Wieczorek, Grzegorz Pieńkowski, Ks. Piotr Pilśniak

E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Życzenia, artkuły oraz wiersze można przysyłać pocztą elektroniczną na adres NK.

Redakcja zastrzega sobie prawo wprowadzenia korekty nadesłanych tekstów.

Nr konta parafii: 42 2490 0005 0000 4500 3360 5563

"Pragnienie, by żyć lepiej, nie jest niczym złym, ale błędem jest styl życia, który wyżej stawia dążenie do tego, by mieć aniżeli być, i chce więcej mieć, nie po to aby bardziej być, lecz by doznać w życiu najwięcej przyjemności"