Nasz Kościół, nr 324 (07.02.2016r)

ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza:

Zdarzyło się raz, gdy tłum cisnął się do Niego, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret - zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów! A Szymon odpowiedział: Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci. Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny. I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. Lecz Jezus rzekł do Szymona: Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił. I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim.

Słynne wezwanie: „Wypłyń na głębię!”, Jezus kieruje do Piotra po nieudanym nocnym połowie ryb, gdy mogło się zdawać, że cały wysiłek rybaków poszedł na marne. Tymczasem połów okazuje się znacznie obfitszy, niż mogli się spodziewali. Po zmartwychwstaniu to właśnie Piotrowi ukaże Jezus potęgę Bożej chwały i ponownie wezwie go do obfitego połowu. A Piotr, który rozpozna ogrom własnego grzechu, będzie gotowy, by wypłynąć na głębię przebaczenia i miłości.

ks. Jan Konarski

 

SKROMNY JUBILEUSZ BOLESŁAWA CIEPIELI

Dobrze się stało, ze staraniem proboszcza parafii pw. św. Katarzyny w Grodźcu, ks. Piotra Pilśniaka, już pięć lat wydawana jest gazetka „Nasz Kościół”. Bo w tej gazetce zamieszczanych jest wiele ważnych i interesujących informacji. Wiele z nich to teksty pouczające, a niejednokrotnie przedstawiające to, co działo się w Grodźcu od najdawniejszych lat. Wiele osób przesyła swoje teksty do redakcji gazetki i niemal wszystkie są zamieszczane na bieżąco.

Ale w tym miejscu chcę wspomnieć o pracy pisarskiej zagłębiowskiego pisarza i kronikarza. To on przybliża czytelnikom wiele nieznanych i zapomnianych wydarzeń miejscowości Grodziec i tutejszej parafii.

Jest zwyczaj podsumowywania pewnej działalności i osiągnięć. I tak należy uczynić odnośnie współpracy Bolesława CIEPIELI z redakcją „Nasz Kościół”. To on ma na swoim koncie 50 różnych drobnych i nawet większych tekstów. Pierwszy dotyczący proboszcza tej parafii ks. prałata Leopolda SZWEBLIKA został zamieszczony w nr 16 w 2010 r. Natomiast jego jubileuszowy, bo 50. tekst wydrukowany był w nr 49 z dn. 6 grudnia 2015 r., a dotyczył on ostatniej grodzieckiej „Barbórki”. Warto raz jeszcze sięgnąć po ten tekst.

Być może, że Bolesław Ciepiela w specjalnej broszurce wyda swoje pięćdziesiąt tekstów, które były zamieszczone na łamach gazetki „NASZ KOŚCIÓŁ”. Niektórzy mówią, że to, co zapisane, „nie utonie w morzu niepamięci”. Ale zebrane w jedną całość wszystkie teksty Ciepieli będą nam przypominać to, co uczynił on dla parafii.

Janina Kozłowska, grodźczanka, zamieszkała w Pyskowicach

 

ZAMYŚLENIA

Jeszcze powróćmy do „Fausta” Goethego. Dlaczego zatrzymywanie chwili pięknych jest czymś złym? Może tutaj chodzi o to, że zakres piękna jakie obiecuje Bóg przewyższa wszystko to, co może sobie człowiek pomyśleć, czy wyobrazić. Patrzymy na piękne chmury, ale za chwilę Stwórca na ekranie nieba pokaże nam jeszcze piękniejszy film z chmur. Albo na piękną twarz, ale gdzieś jest piękniejsza. Na piękną budowlę ale w proch przecież się rozsypie. Zwodziciel jest przewrotny i często trudno odkryć zło, które kryje się pod pozorem dobra i piękna.

Grzegorz Pieńkowski

 

DAJ BOŻE... 

Daj Boże mi przejść swoje ograniczenia,
Miejsca ciemne i chore od zranień.
Tak jak miejsca, które chce się ominąć, zakryć twarz
nawet nie spojrzeć na nie.
Jak chciałoby się nie patrzeć na krwawiącą ranę, by nie zobaczyć
wypływającego z niej życia.
Tak jak chciałoby się nie spotkać już więcej ludzi nieżyczliwych,
uciec od nich jak najdalej.
Lecz to nie możliwe ,nie realne wcale.
Bo człowiek musi się zatrzymać, popatrzeć tak jak dziecko
W tę właśnie stronę, w straszące miejsce swym wyglądem
i krwawiącą ranę.
Na człowieka, którego można by obejść szerokim kołem
lecz trzeba się zmierzyć z sobą samym.
Przytrzymać nerwy na wodzy,
zacisnąć zęby, aż do momentu gdy już wiesz, że przekroczyłeś tę
ciemną stronę, granicę bólu w sobie.
I w końcu podziękować szczerze Bogu za odkrytą prawdę o sobie.

Grodziec, 2014. 11. 27

 

ZMARLI

  • Zdzisław Przybyłek
  • Wanda Zarychta

 

ŻYCZENIA

Kochanej Agatce Borowiec - w dniu imienin: radości z każdego dnia, snów sadem pachnących, myśli lekkich jak motyle. Pan Bóg niech zawsze otacza Cię dobrymi ludźmi, a Matka Boża nieustająco czuwa nad Tobą, Twój Anioł Stróż niech Cię strzeże i prowadzi zawsze dobrą drogą.

życzą rodzice i dziadkowie

 

 Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny, rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów

Życzy Redakcja „NK”

"Człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć, ani kim jest, ani jaka jest jego prawdziwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostatecznie przeznaczenie"