Nasz Kościół, nr 799 (18.08.2024r)

ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM

Słowa Ewangelii według świętego Jana:

Jezus powiedział do Żydów: "Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata". Sprzeczali się więc między sobą Żydzi, mówiąc: "Jak On może nam dać swoje ciało do jedzenia?" Rzekł do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki".

Czy możemy powiedzieć, że żyjemy dla Boga?

Czy nie żyjemy dla siebie, dla swoich ambicji, dla pieniędzy, dla własnego szczęścia?

Każdą chwilę życia dostajemy od Boga i Jemu każdą chwilę oddajemy.

ks. Jan Twardowski

 

Prawdziwa mądrość nie jest zależna od wykształcenia, ukończonych szkół, uzyskanych dyplomów. Prawdziwa mądrość jest darem, którego Bóg nie skąpi nikomu. Trzeba stać się naprawdę prostym człowiekiem, żeby ten Boży dar przyjąć. Takiej mądrości bliżej jest do życia niż do wiedzy. Do prawdziwego życia, które polega na tym, że znajduje się i miłuje Boga we wszystkim i ponad wszystko.  

o. Wojciech Czwichocki OP

 

JUNIA - CHŁOPAK, CZY DZIEWCZYNA?

W liście św. Pawła do Rzymian [16,7] spotykamy postać Junii. Poza drobnym pozdrowieniem w całym Piśmie św. nie mamy żadnych odniesień, kim ta osoba była. Niektórzy dodawali, że dla miasta Rzymu, epoki pierwszych chrześcijan, mogła być nawet utożsamiana z lokalną apostołką. Czy tak w rzeczywistości było, tego się już niestety nie dowiemy. Inni dodawali, że w przypadku Junii mogło dojść do błędu w translacji imienia, a może nawet z bliżej nieokreślonym spiskiem zamieniając żeńskie imię Junii na męskie Junasa. Zawsze istniało żeńskie imię Junona, a nie Junas w literaturze łacińskiej.

Orygenes częściowo uznał Junię za kobietę. Święty Hieronim, św. Jan Chryzostom, czy Paul Abelard uznali Junię za kobietę. Idzi Rzymianin uznał omawianą osobę za mężczyznę, a za nim Marcin Luter. Późniejsze teksty greckie uznały, że istniał Junas jako mężczyzna. Tak powstały różnice między przekładami Pisma św. dotyczące Junii. Imię żeńskie Junii uznane zostało przez większość wydań krytycznych Pisma św. jako pierwotne w stosunku do późniejszego imienia męskiego.

Jan Chryzostom był podobno największym feministą w historii Kościoła. Miał podobno pragnąć, by kobiety były przewodniczkami wiary dla lekkomyślnych mężczyzn, co zaznaczano w literaturze bizantyńskiej.

Istnieją przypuszczenia, że Orygenes w swojej młodości dokonał autokastracji. Czy tak było naprawdę, tego się już nie dowiemy. Stąd powstały jego wątpliwości czy Junia mogła być kobietą. Święty Augustyn badając literaturę starożytną zauważył, że istniały samookaleczenia kastracyjne wśród mężczyzn, co miało przynieść szczęście po śmierci. Według Tertuliana zabieg ów miał być utożsamiany z odcięciem kłosa pszenicy, gdy rany zadane ciału miały oznaczać trzęsienie ziemi. Czy to był pierwowzór obecnych osób transseksualnych? Jeden z bardziej znanych Soborów – I Sobór Nicejski zakazał kastracji mężczyzn. Miało to jednak mierne znaczenie dla tych, którzy prawdopodobnie, jak Orygenes, uważać mieli, że jedynie kastracja może ich przybliżyć do religijnej czystości. Sobór Nicejski ukierunkował Kościół na przyszłość, choć problematyka ludzkiej transpłciowości nie została rozstrzygnięta ostatecznie w Kościele do dnia dzisiejszego.

Kazimierz Taczanowski

 

ZACHĘTA

Chciałbym żyć dobrze! Chcę pozostawić po sobie dobry ślad w życiu innych ludzi! Ale jak tego dokonać? Gdzie znaleźć inspirację i środowisko, które by mi pomogło chcieć dużo i sięgać po to, co dalej i więcej? Mamy potężnych orędowników. Ich życie i doświadczenia to kopalnia inspiracji i rzeczywistej duchowej energii na codzienną wędrówkę człowieka. Modlitwa w drodze codziennie prezentuje „Patrona dnia”, którego postać jest wpisana do katolickiego kalendarza liturgicznego. Posłuchaj tych opowieści, podziwiaj postacie twoich orędowników i daj się pociągnąć do dobra. Naprawdę warto! 

o. Paweł Kosiński SJ

https://modlitwawdrodze.pl/patron-dnia

 

Komentarz do Ewangelii z książki "Klucz do Ewangelii św. Jana" Wydawnictwo M

Pan Jezus ostatecznie tłumaczy sens Komunii, sens spożywania Go w Chlebie i Winie. Mówi tak: „Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie”. Można też tłumaczyć: „z powodu Mnie”. Jezus mówi do Ojca, który Go posłał: „Nie mogę żyć inaczej, jak tylko z powodu Ciebie. Żyję tylko dla Ciebie, cały sens mojego życia to jest życie przez Ciebie, Ty jesteś powodem, dla którego Ja żyję”. Właśnie coś takiego może się dokonywać w człowieku przyjmującym Eucharystię. On staje przed Jezusem w tej właśnie postawie: „Żyję wyłącznie z powodu Ciebie, Ty jesteś powodem mojego istnienia, żyję przez Ciebie. Sam dla siebie nie jestem powodem by istnieć, Ty sprawiasz, że istnieję”. Życie to jest życie dla kogoś – jest w moim życiu relacja, która czyni je sensownym. Zaczynam naprawdę żyć, zaczynam naprawdę oddychać, kiedy mam dla kogo żyć. Strasznie biedny byłby taki człowiek, który nie ma nikogo, z powodu kogo żyje. Ale nie ma takich ludzi. To jest pokusa szatańska: wmówić człowiekowi, że nie ma dla kogo żyć. Każdy z nas ma dla kogo żyć, choć oczywiście szatan robi wszystko, żeby nas zamknąć w naszym własnym egoizmie albo, jeszcze gorzej, żeby nas zamknąć w nienawiści. Życie to jest życie dla kogoś, życie to jest miłość. A żyję w pełni ostatecznie wtedy, kiedy żyję dla Jezusa. Eucharystia przyjmowana codziennie uczy mnie tego, że żyję dla Niego, żyję z powodu Niego. Zabrać mi Eucharystię, znaczy zabrać powód do życia.

Kardynał Grzegorz Ryś

 

PATRON DNIA

Święty Albert Hurtado, prezbiter urodził się 22 stycznia 1901 r. w Viña del Mar w Chile. Jako młodzieniec odwiedzał w każdą niedzielę najbiedniejsze dzielnice miasta. W 1917 r. chciał wstąpić do jezuitów - poradzono mu jednak, aby zaopiekował się matką. Albert podjął więc pracę, a jednocześnie zaczął studiować prawo. W sierpniu 1923 r. wstąpił do nowicjatu jezuitów. Studiował w Argentynie, Hiszpanii i Belgii, zdobywając m.in. doktorat z pedagogiki. Święcenia kapłańskie przyjął w Lowanium w dniu 24 sierpnia 1933 r. W 1942 został asystentem kościelnym młodzieżowej Akcji Katolickiej. Pełnił te misję przez dwa lata. Założył ruch społeczny "El Hogar de Cristo" (Ognisko Chrystusa), zajmujący się budową domów dla osób ubogich i bezdomnych. 1947 r. z inicjatywy o. Alberta w Chile powstały chrześcijańskie związki zawodowe. Po krótkiej chorobie zmarł 18 sierpnia 1952 r. w Santiago de Chile.

 

ZMARLI

  • Andrzej KRÓL

 

 

Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów

Życzy Redakcja NK

 

 

Redakcja: Ks. Piotr Pilśniak Grzegorz Pieńkowski, Jadwiga i Jerzy Wieczorek

E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. tel. +48 32 267 35 36; + 48 883 159 522

Życzenia, artkuły oraz wiersze można przysyłać pocztą elektroniczną na adres NK.

Redakcja zastrzega sobie prawo wprowadzenia korekty nadesłanych tekstów.

Nr konta parafii: 42 2490 0005 0000 4500 3360 5563

"Gdy będzie wam trudno, gdy będziecie w życiu przeżywać jakieś niepowodzenie, czy zawód, niech myśl wasza biegnie ku Chrystusowi, który was miłuje, który jest wiernym towarzyszem i który pomaga przetrwać każdą trudność".