Radość wielka

"O, radości, iskro bogów, kwiecie Elizejskich Pól, 
święta, na twym świętym progu staje nasz natchniony chór. 
Jasność twoja wszystko zaćmi, złączy, co rozdzielił los. 
Wszyscy ludzie będą braćmi tam, gdzie twój przemówi głos.”


Biegnę znużona poprzez codzienny trud – obowiązków, konieczności, powinności. Aby być na czas i w każdym miejscu tam, gdzie jestem potrzebna, gdzie inni mnie potrzebują.

„Raduj się głośno, Córo Syjonu, wesel się Córko Jerozolimy! Patrz, oto Król twój zbliża się do ciebie. Sprawiedliwy i zwycięski, ale i pokorny zarazem, jedzie na ośle, na oślątku, źrebięciu oślicy.” (Zach 9, 9).

Pobudka o świcie, 5.30 wstawanie, krótka modlitwa, pośpiech, aby zdążyć w tłumie innych pędzących do Katowic szosą. Złapać miejsce parkingowe, dotrzeć do pracy. Jestem! Chwila oddechu przed tym, kiedy sprawy innych ludzi zajmą mnie dużo bardziej, niż własne. Mija południe i godziny popołudniowe. Pęd do domu, dzieci, ich obowiązków, aż nadchodzi zmierzch. Miękko sypie śnieg. A czasem cicho pada deszcz, dzwoniąc o parapet. Wszyscy kładą się spać, lecz nie ja. Jeszcze moja praca domowa – na dobranoc. Siedzę przy komputerze. Godziny wieczorne mijają niepostrzeżenie.

I gdzie tu radość? Radość wielka?

Bo jest dom, do którego się wraca. Jest rodzina. Jest praca i codzienny trud. Są obowiązki i chwile odpoczynku. Wszystko jest.

A przede wszystkim jest On. Czuwa i troszczy się i kolejny raz posyła na Ziemię Syna, aby przyniósł nam radość wielką o Zbawieniu i Odkupieniu i tym, że:

„…W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę.” (J 14, 2-4)

„Niech zaś radują się wszyscy, co Tobie ufają, niech nie ustaje ich radość. Strzeż wszystkich, co kochają Twe imię, Aby zawsze mogli Cię sławić…” (Ps 5, 12) „Lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.” (Iz 40, 31) „A wtedy cieszyć się będzie moja dusza w Panu, będzie się radować swoim ocaleniem.” (Ps 35, 9)

Monika Kornaszewska-Polak

 

"Uzdrówcie rany przeszłości miłością. Niech wspólne cierpienie nie prowadzi do rozłamu, ale niech spowoduje cud pojednania"