Nasz Kościół, nr 718 (29.01.2023r)

ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza:

Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył usta i nauczał ich tymi słowami: "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe o was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie".

Tyle mówi się dzisiaj o tym, jak osiągnąć sukces, jak dać sobie radę z nieprzyjacielem. Wychodzą książki w rodzaju: „Wydobądź olbrzyma z siebie”; „Bądź swoim najlepszym przyjacielem”. Dzisiejsi terapeuci słabemu, zrozpaczonemu człowiekowi tłumaczą: „Jesteś silny! Jesteś silny! Masz w sobie wielkie siły!”.

Tymczasem nie olbrzym, ale cichy posiądzie ziemię.

Możesz być silny, ale sam, bez łaski Bożej, nie zbawisz się.

ks. Jan Twardowski

 

JAK WIELKĄ I POTĘŻNĄ MOC MA WIARA

Siostra Medarda: orędzie Pana Naszego Jezusa Chrystusa, o dziedzictwie duchowym.

Chrystus do s. Medardy: „Pragnę, żeby dusze wiedziały – jak wielką radością są dla Mnie wtedy, gdy uznają że są niczym, i gdy odczuwają tę nicość, jak potężnieją, jaką wielkością są w Moich oczach. Unicestwiałyby się same, radowałyby się, jak najdrogocenniejszymi klejnotami i skarbami, które posiadają, byłyby kopalniami, jakby złota ukrytego w czarnej ziemi. Tak, jak złoto ukryte zwykle w pewnych górach, jak najgłębiej: ziemia jest na powierzchni, a gdy zacznie się kopać, są tam skarby nieocenione – jak dusza! Na zewnątrz jest niczym – czarną ziemią. Nieraz nikt się nie domyśla, jaka ona jest. Wobec świata jest przeciętna i zwykle bogate w nicość dusze są dla otoczenia niczym.

Nieznane, uważane za niespecjalne, traktowane jako istoty mało znaczące, mało się udzielające, bez rozgłosu, bez szumu, tupetu. Ale, gdyby świat wiedział i one, jaką potęgą są dla Mnie! Przez nie mogę objawić się światu. One same nawet nie wiedzą o tym, ile nadzwyczajnych jest nawróceń, ile chwały Mi przynoszą, ile radości ma cała Trójca Święta i całe Niebo.

Nie raz jednak taka dusza, jest jakby władcą świata przez Moją Łaskę i Moją Potęgę. Dusza taka jest kapłanem, chociażby była prostą służącą, choćby był ktoś zamiataczem ulic i nic nie robił, tylko był takim popychadłem. Ale jeśli ta dusza jest ze Mną zjednoczona i to co czyni, czyni dla Mnie, czyni z radością i każde swe cierpienie, każde swe upokorzenie składa w ręce Moje, to Mi wystarczy, abym czynił przez nią cuda!

Dusze nieznane światu, dusze żyjące we Mnie, dusze żyjące w Maryi! Wy jesteście tymi przybytkami w których się wcielam, tak jak w Maryję, i na tronach serc waszych Ja króluję, przeistaczam was, żyję w was, stajemy się jedno. Wtedy Ja przychodzę i żyję w was, jak w Maryi ukryty, jako Niemowlę nieruchome, nic nie mogące uczynić – a przecież jestem Bóg, Potęga, Moc. I tak samo, jako Bóstwo - byłem w łonie Trójcy Świętej, tak samo, gdy stałem się człowiekiem, unicestwiłem się. Bo człowiek, jako ciało ludzkie jest nicością, lepianką z ziemi, a jednak było to jedno działanie, to znaczy równe działanie Boga.

To samo jest i w Eucharystii Świętej, w której żyję. Na pozór nie ma nic – tylko Chleb i Wino. Nie widać nic poza cząstką opłatka. Gdy ktoś wpatrzony we Mnie, w Hostię, nie widzi nic, przez głęboką wiarę – widzi Mnie. Wpatrzony – pyta się: gdzie jesteś, o Boże? I gdyby nie miał wiary, mógłby powiedzieć: nie widzę Cię, nic nie widzę pod tą zasłoną. Ale, gdy ma wiarę, pod tą zasłoną widzi Mnie i wierzy, że patrzę na niego. I gdyby wiedział o tym, z jaką Miłością patrzę, i jak bardzo droga Mi taka dusza, która nic nie widzi, a widzi wszystko! O, taka dusza więcej Mi drogocenna, niż taka, której się objawiam.

Często daję duszom widzenia – bez ich zasługi, jako prezent, aby Mnie objawiły światu. Ale dusza, która Mnie nie widzi, ale wierzy, że jestem obecny z Bóstwem, Ciałem i Krwią, ukryty w tej cząstce Eucharystycznej – ta dusza staje się potężna Wszech-potęgą Moją. Dusze maleńkie, które żyjecie wiarą, o jakże mogę o was powiedzieć: „A sprawiedliwy mój wiarą żyje!”.

Wiara – to jest skarb najdrogocenniejszy i pierwszy, aby Mnie poznano. Kto ma wiarę, ten posiada Mnie. Przez wiarę zwykle czynię cuda. I ktokolwiek, o cokolwiek prosi z wiarą – otrzymuje wszystko. A właściwie on sam czyni cuda na podstawie swojej wiary! Ja mu daję to, o co prosi, bo wierzącemu nic nie mogę od mówić.

Dusze nie rozumieją, jak wiele mogą uczynić przez wiarę we Mnie. Bo stwarzając człowieka, dałem mu wolną wolę. On może wierzyć, może nie wierzyć. Może Mnie kochać, albo nie.

Gdy patrzę na duszę wierzącą o wolnej woli, która z miłością i wiarą przychodzi do Mnie, Serce Moje napełnia się taką radością – że istota o wolnej woli ślepo wierzy we Mnie, że jestem Bogiem, że mogę wszystko uczynić, mogę wszystko zło przemienić w dobro, mogę niszczyć i stwarzać, mogę przemieniać, oczyszczać, przeistaczać. Wtedy taka dusza oddaje Mi największy hołd, jako Stworzycielowi, jako Bogu, Najwyższej Potędze.”

Fragmenty książki s. Medardy (Zofii Wyskiel) „Przyprowadź Mi dusze. Orędzia Trójcy Świętej i Matki Bożej do kapłanów i osób poświęconych Bogu (1943-1971)”

dr Monika Kornaszewska-Polak

 

PATRONKA DNIA

Święta Aniela Merici, dziewica urodziła się 21 marca 1474 r. w Desenzano w północnych Włoszech. Wcześnie zaczęła wieść życie wypełnione modlitwą i pokutą. Miała zaledwie 15 lat, kiedy straciła najpierw ukochaną siostrę, a niedługo potem matkę i ojca. Sierotę przyjął do siebie wuj z Salo. W tym czasie wstąpiła do III Zakonu św. Franciszka. Po śmierci wuja powróciła do rodzinnego Desenzano, by następnie udać się do Brescii (1516). Tutaj działała w ruchu Del Divino Amor. Po jakimś czasie Towarzystwo w Wenecji zaproponowało jej, aby objęła kierownictwo nad wszystkimi jego dziełami miłosierdzia. Również papież Klemens VII zaproponował Anieli, by zechciała zaopiekować się dziełami dobroczynnymi w Wiecznym Mieście. Dla uproszenia sobie światła Bożego Aniela udała się z pielgrzymką do Ziemi Świętej (1524). Prowadziła życie pełne modlitwy i wyrzeczenia. Kiedy nastał już pokój, powróciła do Brescii i tam założyła nową rodzinę zakonną sióstr urszulanek. Zmarła 27 stycznia 1540 r.

 

MODLITWA DO ŚW. ANIELI MERICI O WIARĘ

Święta Anielo, ty pozwoliłaś działać w sobie łasce chrztu świętego i odpowiedziałaś na miłość Jezusa Chrystusa całkowitym darem z siebie. Byłaś uległa Duchowi Ojca i Syna i z gotowością odpowiadając na znaki czasu, stanęłaś u początków rodziny zakonnej oddanej modlitwie i chrześcijańskiemu nauczaniu. Chcemy wyrazić ci naszą wdzięczność i radość z tego, że „jesteś wśród nas”, jak nam to obiecałaś. Prosimy, aby za twym wstawiennictwem, nasza miłość do Chrystusa i Kościoła objawiała się przez zjednoczenie serc i woli, przez żywą wiarę i niewzruszoną nadzieję, aby poprzez nas promieniowała dobroć Boga Zbawiciela. Amen.

 

ZMARLI

  • Witold GOŃDA
  • Alfreda STANECKA

 

ŻYCZENIA

Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów

Życzy Redakcja NK

 

 

Redakcja: Ks. Piotr Pilśniak Grzegorz Pieńkowski, Jadwiga i Jerzy Wieczorek

E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

tel. +48 32 267 35 36; + 48 883 159 522

Życzenia, artkuły oraz wiersze można przysyłać pocztą elektroniczną na adres NK.

Redakcja zastrzega sobie prawo wprowadzenia korekty nadesłanych tekstów.

Nr konta parafii: 42 2490 0005 0000 4500 3360 5563

"Miłość mi wszystko wyjaśniła, Miłość wszystko rozwiązała - dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała..."