Nasz Kościół, nr 846 (13.07.2025r)
- Utworzono: poniedziałek, 14, lipiec 2025 18:15
ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza
Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: ”Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?”. Jezus mu odpowiedział: ”Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?”. On rzekł: ”Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego”. Jezus rzekł do niego: ”Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył”. Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: ”A kto jest moim bliźnim?”. Jezus, nawiązując do tego, rzekł: ”Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: "Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał". Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?”. On odpowiedział: ”Ten, który mu okazał miłosierdzie”. Jezus mu rzekł: ”Idź, i ty czyń podobnie”.
Czasem zatrzymujemy się, zadając sobie pytania, kim jest Bóg, jaki jest sens naszego życia i istnienia świata. Zagłębiamy się w filozoficzne dywagacje i w końcu dochodzimy do wniosku, że czujemy się w tym wszystkim zagubieni. Tymczasem mamy być ufni wobec Boga jak dzieci wobec ojca. Chrystus daje nam receptę na udane życie: kochaj Boga i kochaj bliźniego, wtedy wszystko będzie miało sens. Kochaj, bo w miłości jest Bóg. Takie to zwyczajne i proste, a jednocześnie takie trudne.
Joanna Woroniecka-Gucza
KOMENTARZ DO EWANGELII
Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go (Łk 10,33-34).
Najprościej mówić o miłosierdziu okazanym nieszczęśliwemu człowiekowi. Nawoływać, by być miłosiernym Samarytaninem, podającym rannemu bandaż, wspaniałomyślnym gospodarzem zajazdu, który nawet nie za całą pensję, ale za dwugroszową zaliczkę podejmuje się trudów pielęgniarstwa.
Wydaje mi się, że jest w tej Ewangelii przede wszystkim dobroć Jezusa okazana Samarytaninowi. Samarytanin nie został pobity na drodze do Jerycha, ale był prześladowany na wszystkich żydowskich drogach, jak ktoś z innego narodu, przedstawiciel innego wyznania. Kapłan i lewita, którzy przeszli obok rannego, byli nie tylko nieczuli, ale też nieekumeniczni. Nawet nie spojrzeli na człowieka z Samarii – wydali na niego wyrok: heretyk i odszczepieniec! Z innego narodu, inaczej wierz!
Inaczej sądzą człowieka ludzie, inaczej osadził go Bóg. To bardziej wstrząsające niż pochylenie się z bańka oliwy nad rannym. Wydaje się, że Pan Jezus pochylił się nad Samarytaninem i zdjął z niego opluta przez ludzi szatę. Przyodział w czyste płótno i sam zaczął pielęgnować serce, w którym znalazł miłość. Bo dla Jezusa nie było ważne, z jakiego narodu pochodził, jaka religię wyznawał. Ważne, ze była w nim miłość. Dla Jezusa liczy się tylko miłość.
ks. Jan Twardowski
REKOLEKCJE „NADZIEJA NIE ZAWODZI”
Rozpoczęły się zapisy na diecezjalne rekolekcje „Nadzieja nie zawodzi", które odbędą się w dniach 15–17 października 2025 roku w Arenie Sosnowiec. To trzydniowe spotkanie duchowej odnowy dla wszystkich, którzy pragną pogłębić swoją relację z Chrystusem.
Rekolekcje „Nadzieja nie zawodzi" to czas dla kapłanów i świeckich, których łączy pragnienie głębokiego doświadczenia nadziei zakorzenionej w Chrystusie. Każdego dnia pochylimy się nad jednym z kluczowych tematów: przesłanie, pojednanie i posłanie.
To przestrzeń, by razem - duchowni i świeccy - odkrywali nadzieję w Chrystusie, która naprawdę nie zawodzi.
Aby wziąć udział w rekolekcjach, wystarczy zarejestrować się za pośrednictwem strony internetowej: https://eventdei.pl/nadzieja-nie-zawodzi/
PATRONKA DNIA
Święta Teresa od Jezusa de Los Andes, dziewica urodziła się 13 lipca 1900 r. w Santiago w pobożnej, dobrze sytuowanej rodzinie. Począwszy od szóstego roku życia, codziennie uczęszczała wraz ze swoją mamą na Mszę świętą. Uważała, że Pan Jezus chce posiąść jej serce na wyłączną własność i dlatego pragnęła wcześnie przystąpić do Komunii św., ale stało się to dopiero, gdy miała 10 lat. Juana była początkowo porywcza i uparta. Postanowiła pracować nad sobą. Niemałym kosztem zwyciężyła pychę i próżność. Od 14. roku życia odczuwała w głębi swej duszy powołanie do Karmelu, z którego zwierzyła się w internacie matce Rios - zakonnicy Najświętszego Serca. W wieku 15 lat złożyła ślub czystości.Pod wpływem lektury dzieł karmelitańskich, a zwłaszcza Teresy od Dzieciątka Jezus, odkryła w sobie powołanie zakonne. Wreszcie, gdy miała 19 lat, w maju 1919 r., uzyskała pozwolenie ojca i przekroczyła próg klasztoru karmelitanek bosych w Los Andes. 14 października rozpoczęła nowicjat i otrzymała habit. W kwietniu 1920 r. zachorowała na tyfus. W obliczu zbliżającej się śmierci złożyła profesję zakonną. Po kilku dniach choroby, 12 kwietnia 1920 r. zmarła w opinii świętości, przeżywszy w klasztorze jedynie 11 miesięcy.
OCHRZCZENI
- Leonard Marek STYCZEŃ
Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów
Życzy Redakcja NK







