Nasz Kościół, nr 847 (20.07.2025r)
- Utworzono: poniedziałek, 21, lipiec 2025 11:08
ROZWAŻANIA NAD SŁOWEM BOŻYM
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza
Jezus przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go w swoim domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego słowa. Marta zaś uwijała się około rozmaitych posług. A stanąwszy przy Nim, rzekła: "Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła". A Pan jej odpowiedział: "Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona".
Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba (mało albo) tylko jednego. Maria obrała najlepsza cząstkę, której nie będzie pozbawiona (Łk 10,41-42).
Nie znaczy to, że Marta wybrała zła. Czy często jednak, w gorączce pracy nie zapominamy o modlitwie?
Modlitwa może trwać tylko kilka minut, ale nawet ta najkrótsza ma być dla nas sprawą najważniejszą.
*
Trzeba troszczyć się, ale nie niepokoić.
*
Życie nasze nie jest tylko liturgią i modlitwą, bo człowiek musi jeść, pić, spać, mieć rozrywkę, ale nie może zapominać o uświęcaniu tych prozaicznych czynności.
Merton pisał, że trzeba nawet modlić się przed wizytą i po powrocie, przed choroba i po, by całe życie prześwietlić Bogiem, bo są pewne sprawy, które odrywaj ą nas od Boga. Nawet takie, które nie są grzechem. Na tym polega ich niebezpieczeństwo.
Czasem czynimy coś, co wcale nie jest grzechem, ale niepokojem, troską, która nas tylko rozdrażnia i rozbija. Wtedy właśnie na chwilę tracimy Boga.
Warto zapytać siebie, czy to, co w tej chwili czynię, prowadzi mnie do Boga, czy od Niego odciąga. Nastrój, w jakim jestem, czy zbliża mnie do Boga, czy oddala?
ks. Jan Twardowski
PATRON DNIA
Z dzieła Tutelaris Silesiae
Swoim nieskalanym życiem pociągnął ludzi do Boga
Czesław, narodowości polskiej, otrzymał w Rzymie habit zakonny z rąk świętego Dominika razem ze świętym Jackiem i zasłynął w Polsce, a szczególnie na Śląsku, wieloma znakami i cudami. On to właśnie około 1241 roku, kiedy nawała Tatarów grasowała po Polsce i Śląsku, znajdując się w grodzie sławetnego miasta Wrocławia, razem z innymi wierzącymi w Chrystusa swoimi modlitwami wspaniale obronił miasto przed szaleństwem wrogów. Przy jego czcigodnym grobie dotknięci różnymi chorobami odzyskują na wezwanie jego imienia i dzięki jego zasługom zdrowie, dając przy tym w różnoraki sposób wyraz swojej wdzięczności.
Śląsk zasłużył sobie u Boga na ten dar, by posiadać Czesława, chwalebnego wyznawcę Chrystusa. Nie można było dać Śląskowi nic bardziej miłego, potrzebnego i Boskiego. Podobnie jak z oceanu, jak powiadają, wychodzi słońce, tak Czesław na kształt jaśniejącej gwiazdy przyszedł z Polski, aby zajaśnieć nie tylko nad Wrocławiem, ale nad całym Śląskiem. Swoim nieskalanym i niebiańskim życiem pociągnął zagubionych ludzi do godziwych i dobrych obyczajów, uczciwych zaś i zacnych zagrzewał kazaniami. Swoimi modlitwami wyświadczył Wrocławowi wiele dobra.
Jest on przykładem wszelkich cnót. Zacnością swego życia i głoszeniem Ewangelii odwrócił od nieprawości i zbrodni niemało ludzi występnych i niegodziwych, a skłonił ich ku miłowaniu Chrystusa i gorliwości w pobożnym życiu. Wielu również pociągnął do życia zakonnego. Kiedy napominał, jego słowa tchnęły łagodnością. A kiedy sławił cnoty, z jego ust promieniowała wielka mądrość i dar wymowy. Stąd też nie tylko pracował skutecznie dla własnego zbawienia, ale również, dzięki swoim słowom i przykładom, dla zbawienia niemałej liczby innych ludzi. On jest heroldem zbawienia i świadkiem Chrystusa, tym, który "dał świadectwo Prawdzie".
Jeżeli przystało zakonnikowi odznaczać się cnotą, dojrzałymi uczynkami i łaską z niebios, to wszystko znaleźć można u błogosławionego Czesława, który w samej rzeczy jest godny wielkiej sławy. Wszechpotężny Bóg nie przestaje go przyozdabiać wielkimi cudami, których z dnia na dzień przybywa coraz to więcej.
Commentarius F. Abraham Bzovii 1608, Cracoviae. LG III, str. 1331-1332.
ROZWAŻANIA DO CZYTAŃ
Kiedy słyszymy o apostolstwie i powołaniu do świętości, przychodzą nam na myśl męczennicy za wiarę, wielcy kaznodzieje, asceci. Wydaje się że życie w rodzinie, zabieganie o sprawy doczesne wyklucza apostolstwo i świętość. Tymczasem potrzeba niewiele albo tylko jednego, Żyjemy aktywnie, czynimy wiele, ale nic nie powinno przesłaniać nam Boga. Niech jedynym powodem naszych działań będzie miłość do Boga i bliźniego! Relacjami kształtowanymi w miłości, wzajemną uwagą i troską, wreszcie dobrze wykonywaną pracą nie tylko można, ale i trzeba się modlić.
Joanna Woroniecka-Gucza
MODLITWA ZA WSTAWIENNICTWEM BŁ. CZESŁAWA
Boże, coś Świętego Czesława jaśniejącego czystością serca i obyczajów, i zapalonego gorliwością o Chwałę Twoją i dusz zbawienie, przez opowiadanie Ewangelii Świętej w różnych narodach i przez świątobliwość życia wsławić raczył, daj za przyczyną Świętego Czesława moc w Wierze i gorliwość w pracy, abyśmy do Ciebie, który jesteś jedynym Dawcą zbawienia, dojść mogli. O to Cię prosimy, Panie, wysłuchaj modlitwy nasze w Trójcy Świętej Jedyny Boże! Amen.
ZAŚLUBIENI
- Sylwia Maria RAWSKA Piotr Wiktor WYPARŁO
ZMARLI
- Edward BEDNAREK
Wszystkim obchodzącym w najbliższym tygodniu imieniny i rocznice urodzin oraz rocznice zawarcia sakramentu małżeństwa, życzymy szczególnego błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, potrzebnych łask i wstawiennictwa św. Patronów
Życzy Redakcja NK







